Jakiś czas temu w moje dłonie wpadł krem, który zachwycił mnie swoim zapachem. To był właśnie krem do rąk z serii Argan&Goats od The Secret Soap Store.
Krem jest zamknięty w ładnym opakowaniu - bez zbędnych ozdóbek - tylko tubka plus etykieta.
Na etykietce nazwa kremu, informacja "krem do rąk" w 3 językach, logo, informacja o tym czego krem nie zawiera oraz pojemność.
Mało kiedy czytam składy (ale zaczynam to robić), wiec w tym kremie pewnie kilku osobom brakowałoby tej informacji na etykietce.
Na szczęście dla dociekliwych znajdziemy informację o składzie na stronie producenta:
Aqua, Shea Butter, Ceteareth-20, Cetearyl
Alcohol, Glyceryl Stearate, Glycerin, Argania Spinosa Kernel Oil,
Avocado Oil, Urea, Parfum, Panthenol, Acrylamide/Sodium Acrylate
Copolymer, Trideceth-6, Tocopheryl Acetate, Ascorbyl Palmitate,
Lecithin, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Phenoxyethanol,
Polyaminopropyl Biguanide, Ethylhexylglycerin, Linalool, d-Limonene,
Hydroxycitronellal, Lyral.
Wracając do informacji czego to krem nie zawiera:
Sam krem jest biały i ma bardzo gęstą konsystencję.
Rozprowadza się bardzo dobrze, szybko się wchłania i jak już wspomniałam na początku nieziemsko pachnie. Zapach jest intensywny, ale nie nieprzyjemny, długo utrzymuje się na dłoniach.
Podoba mi się to, że nie pozostawia tłustego filmu a ręce po jego użyciu nie są śliskie. Jest idealny na zimne dni, na lato moim zdaniem jest za ciężki. Co do wydajności -również zaliczam na plus -wystarczy nieduża ilość by ręce były dobrze nakremowane.
Tak go polubiłam, że do małego metalowego pudełka po Nivea (taka wersja mini) nakładam ten krem i mam w torebce. Bo po co dźwigać całą tubkę?
A! Zapomniała bym o efektach jakie zauważyłam przy jego używaniu!
Zdecydowanie dłonie są odżywione i pożegnałam się z suchością na nich. Dłonie wyglądają zdrowiej. Polecam każdemu kogo zmorą są suche dłonie. No i ten zapach! :)
Cena: 38zł za 70ml
Jak za krem do rak trochę sporo, jednak jak już wspominałam jest to krem raczej zimowy, więc raz w roku na duże mrozy można sobie pozwolić.
A Wy? Znacie ten krem? Lubicie?A jak nie ten to jaki jest Waszym ulubionym zimowym kremem?
Monika
Uwielbiam krem do stóp z masłem Shea tej marki, jest genialny, do rąk jeszcze nie stosowałam, ale wypróbuję na pewno ;)
OdpowiedzUsuńMiłego popołudnia ;)
Miłego :)
Usuńhmm poczekam na promocjęhi ;D
OdpowiedzUsuń;) warto poszukać na różnych stronkach bo widziałam już np. za 28zł :)
UsuńNigdy nie słyszałam o tym kremie,ale na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa chcę Passiflorę albo porzeczkę. Oba są sporo tańsze, bo kosztują 22 zł :)
OdpowiedzUsuńTen też można taniej dostać. Cena jest ceną podana na stronie producenta.
UsuńChociaż porzeczka..hmmm może by się okazał być idealna na ciepłe dni... ;)
Matko, jaki wyjątek... Zazwyczaj te droższe kosmetyki mają okropne składy, a tutaj widzę całkiem ładnie :)
OdpowiedzUsuńJa na składach się nie znam, więc się nie wypowiadałam, ale cieszę się, że nie jest "chemicznym zwyklakiem" :)
Usuńnie mialam go :)
OdpowiedzUsuńCiekawy krem i fajny pomysł z tym przelewaniem do mniejszego pojemniczka :)
OdpowiedzUsuńMnie zachwyciły te kremy z masłem shea
OdpowiedzUsuń