Mieszkają sobie w zielonej torbie Kozioł - uwielbiam ją, bo idealnie spełnia swoją rolę, a przy okazji łatwo się ją myje.
Dobra, czas na bohaterów posta:
- Garnier Fructis Siła i Blask szampon do włosów - z nim było tak, że najpierw na niego narzekałam, a potem im dłużej go używałam tym bardziej go lubiłam. Nie et to jednak miłość bezgraniczna. Lubię jego zapach. Mam jeszcze jedno opakowanie. Czy kupię ponownie? Póki co nie, bo co za dużo to niezdrowo.
- Pilomax Regenerująca i nawilżająca maska, włosy zniszczone cienkie, przetłuszczające się, łupież suchy - tu miałam efekt love&hate - wspaniale radził sobie ze swędząca skórą głowy i suchym łupieżem, ale wygląd włosów po jej zastosowaniu był masakryczny a robiłam wszystko według informacji na opakowaniu. No i zapach - kojarzy mi się z pastami BHP czy do szorowania -niezbyt przyjemny. Czy kupie ponownie? Tej wersji NIE.
- Nivea Vital Lakier do włosów. Ten jest ok, ale moich włosów w ryzach i tak nie utrzymuje. Znacie coś dobrego, co utrzyma nieukładające się włosy dłużej niż pół godziny??? Czy kupię znów? Jeśli nie znajdę czegoś dobrego to pewnie tak.
- Palette Schwarzkopf Salon Colors Granatowa czerń 1-1. Rzeczywiście odpowiada nazwie - granatowe refleksy były widoczne w słońcu na czarnej czuprynie. Cała reszta szału nie robi. Ręczniki i poduszkę brudzi. Dość szybko ładny kolor się wypłukuje i zostaje zwykła, nijaka czerń.
Teraz wracam do brązów, więc ponownie nie kupię.
- Apothecary Store. Żel pod prysznic Miód, figi i mirt. Ciekawa wersja zapachowa, fajnie się pieni, ale trochę mało wydajny. Czy kupię ponownie? Nie, za duża konkurencja na rynku.
- Mleko do kąpieli Passiflora TSSS. Recenzja TU
- APIS Rewitalizujący żel pod prysznic z żurawiną i trawą cytrynową. Mam ostatnio fioła na punkcie zapachu żurawiny. Ten żel absolutnie pięknie pachnie! Prawdziwa bomba zapachowa. Takie słodkie landrynki. Niesamowicie wydajny, zabójczo świetnie się pieni. Jest świetny! Mam ochotę więcej! Kupię ponownie??? TAK!
- Mydło w płynie Biały Jeleń. Nie wiem czemu to opakowanie tu trafiło, bo to nie jedyne mydło zużyte, no ale jak już jest to słowo o nim. Nie wiem czy to jego wina, czy coś teraz się u nas z wodą działo, bo miałam strasznie przesuszoną skórę dłoni. Z innym mydłem było podobnie, więc może to nie jego wina. Chyba dam mu drugą szansę by się przekonać.
- Clean&Clear Enegretyzujący tonik do twarzy. Uwaga mocny! Używałam go tylko sporadycznie i przyznaję, że ponad połowę wylałam, bo raczej bym go nie zużyła. Był u mnie bardzo długo i już chyba jego termin przydatności po otwarciu minął. Sam alkohol. Czy kupię ponownie? NIE.
- BingoSpa Maska do twarzy z proteinami kaszmiru i jedwabiu. Pisałam o niej dawno temu TU. I nareszcie ją zdenkowałam. Była moją maseczkową "zapchajdziurą". Raczej do niej nie wrócę.
No i trochę próbeczek. Powoli, powoli zużywam swoje próbkowe zapasy :)
A jak u Was w tym miesiącu z denkiem?
Monika
Wow, jakie wielkie denka :P Moje przy twoich to jakies mikruski, więc się nie pochwalę :P
OdpowiedzUsuńWcale nie takie wielkie. Ja tez miewam mniejsze i większe, więc :P
UsuńKurcze ten biały jeleń zawsze mnie zastanawiał. Miałam żel do higieny itymnej ..był ok. Korci mnie przetestowanie czegoś od nich jeszcze.
OdpowiedzUsuńTak żel do higieny intymnej mają super :)
UsuńU mnie słabo - mam jakieś oporne kosmetyki! Chociaż, przynajmniej szampon mam już nowy bo poprzedni zużywałam chyba ze 3 miesiące!
OdpowiedzUsuńgratulacje zużyć, u mnie w tym miesciącu skromnie ;)
OdpowiedzUsuńU Ciebie to dno jednym slowem :P ja w tym miesiacu zuzylam tylko pianke do twarzy i tusz do rzęs :D
OdpowiedzUsuńduże denko:)
OdpowiedzUsuńWow, moje denko ilościowo nie umywa się do Twojego.
OdpowiedzUsuńJestem ogromnie ciekawa tych żeli pod prysznic, uwielbiam takie nieszablonowe zapachy :)
Duże to denko:)
OdpowiedzUsuńOoo, fajne denko, ten żel pod prysznic z żurawiną i trawą cytrynową Apisa bardzo mnie zainteresował, podobno mają świetne składy, naturalne ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki;*
Miłej niedzieli Kochana, widzę ze odpoczywasz, majówkujesz ;)
UsuńBuziaki ;*
polecam lakiery welli;)
OdpowiedzUsuńnie jest źle;) ja osobiście w tym miesiącu denko miałam zadziwiająco duże.
OdpowiedzUsuńzaciekawił mnie żel z żurawiną;)
Zaciekawiło mnie to zestawienie "figi, mirt i miód".
OdpowiedzUsuńO spore denko, u mnie chyba w tym miesiącu mniejsze będzie :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię posty typu denko, zwłaszcza że żadnego z tych kosmetyków nie miałam,mogłam się czegoś o nich dowiedzieć
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam szamponu przeciwłupieżowego z Garniera i łupież zamiast zniknąć to pojawił się jeszcze większy :p
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o lakier do włosów to polecam Silhouette czarny (jeżeli masz dostęp do bardziej profesjonalnych kosmetyków fryzjerskich) a jeżeli nie to Syoss max hold :)
gratuluje, nie takie małe to twoje denko :)
OdpowiedzUsuńTorba jest fenomenalna :) szalenie mi się podoba.
OdpowiedzUsuńSama nie denkuję :P
Aj nawet sporo się udało zużyć :-) ja się chyba też muszę wziąć za moje próbki, ale odkładam je ciągle ' na potem '
OdpowiedzUsuńJa się muszę również zabrać za denkowanie, bo pełno pozaczynanych i nieskończonych kosmetyków u mnie stoi :( Kiedyś używałam szamponu i odżywki z Garniera Fructis i strasznie się u mnie te produkty nie sprawdziły nad czym bardzo ubolewam, bo zapach baaardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńU mnie szampony Fructis w ogóle się nie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńWłosy strasznie się po nim elektryzują.
Spore denko Co do szamponów Fructisa - kiedyś używałam je namiętnie, ale może moje włosy były mniej wymagające? Długo już go nie miałam w użyciu, nie wiem czy nadal tak świetnie by się u mnie sprawdzał..
OdpowiedzUsuńŻel z żurawiną wpadł mi w oko. Również bardzo lubię zapach żurawiny- muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńja to nigdy nie mam się co chwalić zużyciami bo jest ich niewiele :D
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki z Bingo Spa mnie ciekawią zawsze, ale jakoś mam mieszane uczucia...
OdpowiedzUsuńno nieźle, nieźle :D niestety z niczym nie miałam styczności :(
OdpowiedzUsuńSporo zużyłaś, nad odżywką z Pilomax zastanawiam się...
OdpowiedzUsuńoj =denko dosyc duze !!! i same perełki widze ):
OdpowiedzUsuńCos tu tak cichutko na blogu :) Czyzby wyjazdowo?
OdpowiedzUsuńCałkiem fajne denko :) Nie miałam jeszcze żadnego z tych kosmetyków...
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten Garnier:)
OdpowiedzUsuńCo do farby poszukuję jakiegoś koloru co będzie widoczny ten granat ;d Jeszcze na taki nie trafiłam ;d
OdpowiedzUsuńObserwujemy?
http://jakdwiekroplewody.blogspot.com/
Spore denko :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe denko miałaś ;)
OdpowiedzUsuńPRZYDAŁABY MI SIĘ MOCNO NAWILŻAJĄCA MASECZKA DO TWARZY
OdpowiedzUsuńWIDZE TWOJE KOSMETYKI I MAM OCHOTE WYRUSZYĆ DO ROSSMANNA :)
OdpowiedzUsuńa ja tam lubię Clean&Clear :)
OdpowiedzUsuń