Post krótki, ale konkretny. Odnośnie uwielbianego przez wszystkich pytania zamieszczanego w komentarzach "OBSERWUJEMY?"
Już spieszę z odpowiedzią dla dotychczasowych, jak i przyszłych osób chętnych na takie komentarze:
Jeśli podoba Ci się mój blog - zaobserwuj... Bardzo mnie to ucieszy
Na pewno prędzej czy później odwiedzę i Twój - i jeśli mi się spodoba - zaobserwuję.
Nie zbieram obserwatorów jak karteczek z notesików w podstawówce - ja Ci Króla Lwa Ty mi Pocahontas...
To by było na tyle w kwestii informacji.
A dla wszystkich - zdjęcie kota (bo tak!) (i zdjęcie nie jest do góry nogami - tylko on tak chciał pozować - a jak wiadomo z kotem się nie dyskutuje - kota się akceptuje takim jakim jest - inaczej nasra nam w kapcie)
Monika
Jak ja kocham koteczki :D Choć zgadzam się, ze rzadko bywają wdzięcznymi modelami.
OdpowiedzUsuńA teraz uwaga-ŻARCIK- OBSEREUJEMY?! Hahhhahaha :D
ahahaha koncówka z kotem tak mnie rozje...a ze az sie zaksztusiłam śliną ze smiechu ;DD
OdpowiedzUsuńobserwujemy?? :* ahahahha
przypomniałaś mi o zbieraniu karteczek;D
OdpowiedzUsuńa komentarze typu obserwujemy zniechęcają mnie strasznie do obserwowania i jeśli takie się u mnie pojawiają to nie zwracam na nie uwagi, nie przeszkadzają mi, ale autorka uzyskuje odwrotny efekt;/
dokładnie.
UsuńJa staram się odpowiedzieć na każdy komentarz, odwiedzić każdy blog, osoby, która mnie odwiedziła.
Autorom komentarzy typu "obserwujemy" nawet nie odpowiadam, nie mówiąc już o odwiedzaniu ich bloga...
fajne to z kotem ha ha !
OdpowiedzUsuńKot boski, a ja mam takie samo podejście do tego typu komentarzy... ^^
OdpowiedzUsuńWłaśnie zastanawiałam sie czy odwrócić monitor...
OdpowiedzUsuńfajny kotek. moje na szczęście nie robią w kapcie, ale za to się obrażają. czasem nawet jeden na drugiego... trzeba być niezłym negocjatorem, żeby odnaleźć się wśród dwóch kocich indywidualności
OdpowiedzUsuńtysiace ludzi tak robi, a ze mnie juz za duzo rzeczy wku*** w tym swiecie to staram sie to pomijac hehe
OdpowiedzUsuńCóż zrobić taki świat...odbiegając od tematu kurcze własnie zauważyłam informację z datą urodzin! witam w gronie byków z 27 kwietnia kurcze jakoś zawsze mi dziwnie (pozytywnie oczywiście) wiedząc, że ktoś się urodził tego samego dnia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam A. :)
Też tego nie lubię^^
OdpowiedzUsuńŚwietny post!:D
Fajny kiciuś :D
OdpowiedzUsuńA co do tematu notki - taki tekst powoduje, że w ogóle nie wchodzę na blog autorki tej informacji ;)
Kiedyś miałam nawet coś w stylu: ...fajny blog, zapraszam do mnie - jeśli mnie zaobserwujesz to ja ciebie też :D
Padłam wręcz :D ... gdzieś bym może to odszukała, ale nie pamiętam gdzie szukać mam ;)
wpadlam tu, bo zobaczylam kotecka :P
OdpowiedzUsuńU mnie też to irytujące pytanie wywołuje skutek odwrotny - wszystkich odwiedzających i komentujących staram się odwiedzić (prędzej czy później zawsze to robię), ale natrętnym ludziom rzucającym spamem nigdy nie dam się przekonać do odwiedzenia ich adresów.
OdpowiedzUsuńKotecki tak już mają, że potrafią postawić świat na głowie ;)
Ja chociaż niedawno zaczęłam, nigdy bym się nie posunęła do tego, bo według mnie to jest chamskie. Jak można kogoś zmuszać do tego, żeby coś lubił...
OdpowiedzUsuńKotów nigdy za wiele :D
OdpowiedzUsuńCo do obserwowania, to w sumie jak mi się spodoba blog to chętnie zaobserwuję, teraz muszę zrobić porządek w obserwowanych, bo mam 300 i nie chce mi więcej dodawać :D
fajny koteczek :)
OdpowiedzUsuńhahaha widzę, żeś podobny rocznik co ja, chyba
OdpowiedzUsuńkarteczki z Królem lwem, Pocahontas.. królowały na przerwach w podstawówce ;)
obserwujemy? :D:D:D:D:D
a ja już miałam nadzieję, że ....obserwujemy? :D
OdpowiedzUsuńcudny kotek :) uwielbiam koty, między innymi za takie podejście do życia :) jeśli się do mnie przytuli to dlatego, ze on tego chce, a nie dlatego, że ja oczekuję tego :) i to jest fajne :)
bo psy mają właścicieli, a koty niewolników, prawda? ;)
100% prawda
Usuńkoty rulez! >.<
OdpowiedzUsuńja też mam kota i bardzo lubię ją za indywidualność, ale cieszę się, kiedy sama przyjdzie i da mi w nos z baranka albo wskoczy na plecy i się przytuli do karku :)
nie przejmuj się, tacy "obserwatorzy" byli, są i będą :/
świetny kotek!
OdpowiedzUsuńKarteczki!
Uwielbiałam zbierać z WITCH'a
łoooo, aż mi się przypomniało to zbieractwo karteczek w podstawówce ;)
OdpowiedzUsuńJa usuwam takie komentarze np.z linkiem do bloga. Mam notkę pod komentarzami odnośnie takich dopisków i przykro mi,że ktoś nie umie czytać ze zrozumieniem... a poza tym często takie "obserwuJEMY" ma działać w jedną stronę ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o projekt to najbliższy wolny czas mam w następną sobotę, także jak mnie do tego czasu nie wyrzucisz to coś prześle ;)
OdpowiedzUsuńA na kiedy planujesz notke podsumowującą? ;)
Usuńi zgadzam się z Tobą :)
OdpowiedzUsuńHheh tak to również jedno z moich ulubionych pytań :P Niestety chyba nie do obejścia i nie do pokonania. ;) Nie wiem po cholerę ludziom zależny bardziej na "licznikach" niż ludziach którzy naprawdę lubią poczytać i pooglądać co ktoś ma u siebie ciekawego :)
OdpowiedzUsuńKot mówi - tak się robi ;)
OdpowiedzUsuńKiciuś :*
OdpowiedzUsuńAle śliczny kotek ;) A co do obserwatorów to niestety chyba jak bysmy nie apelowały to i tak takie pytanie będą się pojawiać :P
OdpowiedzUsuńAż mam ochotę napisać "Obserwujemy"? ;-))))
OdpowiedzUsuńZgadzam się, kto chce czytać mojego bloga, niech obserwuje, ale bez przymusu. Sama też obserwuję, kiedy dobrze mi się kogoś czyta i lubię zaglądać i nie ma dla mnie znaczenia, czy taka osoba "obserwuje mnie".
BTW. To trochę złowrogo brzmi "Obserwuję Cię"! ;-)
jaki śliczny cudaczek <3 uwielbiam kociaki
OdpowiedzUsuńŚliczny koteczek :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :D