Lubię te maseczki, które powodują, że "pięknieję" - wiem w Piękną Królewnę to ja się nie zmienię, ale efekt, który dała mi maseczka o której dziś chcę powiedzieć w zupełności mi odpowiada.
Mowa o Maseczce do twarzy z borowiną i masłem Shea.
Otrzymałam ją w ramach współpracy z JM Spa&Wellness Kosmetyki, zajmującej się sprzedażą kosmetyków Scandia Cosmetics SA - The Secret Soap Store w konkurencyjnych cenach.
Od producenta:
Właściwości:
Borowina jest biologicznie czynnym rodzajem torfu o specyficznych właściwościach fizykochemicznych.
Zawarte
w borowinie kwasy organiczne i sole nadają jej właściwości
przeciwzapalne, ściągające, bakteriostatyczne i bakteriobójcze.
Maseczka przygotowana na bazie naturalnych olejów roślinnych (olej jojoba, macadamia, masło Shea)
z dodatkiem borowiny doskonale oczyszcza, regeneruje i stymuluje skórę.
Zawarte w olejach witaminy A, E, F łatwo przenikają do skóry
poprawiając jej kondycje.
Masło Shea łagodzi
podrażnienia, koi i zmiękcza skórę, stymuluje aktywność komórek w walce
ze starzeniem się i odnawianiem naskórka. Dodatek Karite zdecydowanie
uodparnia skórę na podrażnienia i przeciwdziała alergiom, jest wskazane
przy suchej skórze, egzemach i drobnych urazach.
Niweluje przebarwienia.
Skład (INCI):
Kaolin, Aqua,
Ceteareth-25, Glycerin, Peat, Cetyl Alcohol, Shea Butter, Jojoba Oil,
Avocado Oil, Macadamia Oil, Tocopheryl Oil, Xanthan Gum, Mineral Oil,
Tocopheryl Acetate, Ascorbin Palmitate, Lecithin.
Moja opinia:
Kosmetyk otrzymujemy w prążkowanym kartoniku, oklejonym szarym papierem, na którym znajdziemy najważniejsze informacje. Sama maseczka zamknięta jest w srebrnej tubce z białą nakrętką.Pojemność 70ml.
Zapach jest mało wyczuwalny, a jak już go uchwycimy to dominuje zapach glinki. Więc jest ok.
Konsystencja delikatna, ale nie lejąca. Widoczne maleńkie drobinki.
Kolor może nie za ciekawy, ale jak na borowinę to jest całkiem dobry. Kojarzy mi się z lodami kakaowymi.
Sposób użycia:
Na umytą i osuszoną skórę
twarzy nanieść maseczkę, omijając okolice oczu. Pozostawić na 10 minut,
po czym spłukać letnią wodą. Stosować 1-2 razy w tygodniu.
Maseczka bardzo łatwo i równomiernie rozprowadza się na twarzy. Przy wysychaniu nie tworzy odpadającej co chwilę skorupy. Nie szczypie, nie drapie. Do jej usuwania używam platków kosmetycznych zwilżonych letnią wodą. Przy zmywaniu delikatnie rozmasowuje te mikroskopijne drobinki i mam taki mini-peeling.
Po zastosowaniu tej maseczki skóra jest gładziutka jak pupcia niemowlaka, koloryt ładnie wyrównany. Pozostaje uczucie świeżości i nawilżenia. Nie ma mowy o podrażnieniach, szczypaniu, wysuszeniu czy uczuciu ściągniętej skóry.
Cera jest oczyszczona i promienna, to pierwsza maseczka, po zmyciu której zrobiłam wielkie oczy i powiedziałam "wow!".
Jest bardzo wydajna, używam jej 2 razy w tygodniu od ok. miesiąca i zużyłam połowę opakowania.
Dostępna na stronie pl-uroda.pl w cenie 15,90zł KLIK
Za taką kwotę, przy takiej wydajności i co najważniejsze przy takim działaniu - jak najbardziej polecam.
Monika
bardzo ciekawa maseczka, dla mnie byłaby pewnie świetna :)
OdpowiedzUsuńCzuję się totalnie przekonana do maseczki :D
OdpowiedzUsuńOoo, ale fajna! Też chce!!! Bardzo lubię Secret Soap Store ;) Musze wypróbować koniecznie ;)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru
jest fantastyczna! :)
UsuńMiłego :*
Ja również czuje że zostałam przekonana :)
OdpowiedzUsuńhihi :)
UsuńMasło shea kojarzy mi się z czymś mega tłustym , chyba nie odważyłabym się jej użyć :)
OdpowiedzUsuńA no widzisz, bo ja mam takie z Organique 50% masło shea, i no naprawdę takie fes SOS dla skóry mega suchej ;) Stąd to skojarzenie :)
UsuńA zapomniałam Ci dopisac, te lakiery Essie są teraz w promocji w Hebe po 32 zł + drugi za 1zł to wychodzą w granicach 17zł sztuka :D W tej cenie naprawdę warto :)
czuję się skuszona, i zapisuję ją na listę rzeczy, na które mieć oko przy uzupełnianiu zapasów:D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńFuj fuj fuj, jak brzydko wygląda :P Ale z doświadczenia wiem, że takie są właśnie najlepsze :)
OdpowiedzUsuńhihi :)
Usuńcoś co warto wypróbować widzę:))
OdpowiedzUsuńo tak! :)
UsuńBardzo podoba mi się jej skład, faktycznie musi być warta wypróbowania. Moje mani to Twoja zasługa, a najbardziej inspiracji, którą mi przesłałaś - w tym wypadku opakowania żelu :)
OdpowiedzUsuńLubię dawać powód do inspiracji :)
UsuńBardzo lubię maseczki, i tę również chetnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńOpakowanie "surowo" wyglądające. Oj kusicie mnie tymi wszystkimi maseczkami , a ja je tak uwielbiam.
OdpowiedzUsuńTa "surowość" mi się podoba :)
UsuńWygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTeż chce widzieć 'WOW' na mej buźce ;D
OdpowiedzUsuńto szybko kupuj tą maseczkę! :)
UsuńBardzo ładne opakowanie maseczki, przepadam za maseczkami z glinką
OdpowiedzUsuńja również :)
Usuńpodoba mi się jej kolor ;P a fakt, że dodatkowo daje delikatny peeling też mi się podoba !
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZainteresowałaś mnie nią!
OdpowiedzUsuńChirurgiczne noszę, gdy robię pedicure ;)