Akcja na Fan Page Decubal na Facebook była już dawno, dawno temu. Każdy dostał zestaw 11 pełnowymiarowych kosmetyków do testów. Szkoda tylko, że sporo osób potraktowało paczki jako towar, który trzeba sprzedać, a nie jako produkty do testów. Rozumiem, gdy jakiś kosmetyk dajemy znajomemu czy osobie z rodziny, by on przetestował. No, ale nie będę tu się rozpisywać - czas przedstawić bohatera dzisiejszego posta!
DECUBAL BALSAM DO UST I MIEJSCOWO ZMIENIONEJ, POPĘKANEJ I SUCHEJ SKÓRY.
Intensywnie regeneruje spierzchnięte i popękane usta.
Intensywnie pielęgnuje suchą, łuszczącą się i miejscowo zmienioną skórę.
Nawilża, łagodzi i regeneruje dzięki zawartości lanoliny, witaminy E i wosku pszczelego.
Balsam zapakowany w miękką tubkę z plastikową nakrętką. Opakowanie zewnętrzne stanowi nieduże pudełeczko. Całość utrzymana w minimalistycznej grafice.
Pojemność - 30ml
Kolor - lekko żółtawy, po rozsmarowaniu przezroczysty
Zapach - brak
Konsystencja - gęsty żel
Przydatność po otwarciu - 12 miesięcy
Skład: Petrolatum, Lanolin, Paraffinum Liquidum, Cera Alba, Ricinus Communis Seed Oil, Salicylic Acid, Tocopherol.
Ta mała tubeczka dość często jest przeze mnie stosowana.
Bardzo dobrze sprawdza się w swojej roli głównej, czyli balsamu do ust. Eliminuje suche skórki, regeneruje pęknięcia i dodatkowo świetnie radzi sobie w przypadku wystąpienia tzw."zimna". Nie posiada smaku ani zapachu, co dla mnie w tym przypadku jest plusem.
Ja wykorzystuje ten specyfik również jako balsam do skórek przy paznokciach. Mimo, że to kosmetyk bardzo tłusty, dość szybko się wchłania pozostawiając uczucie nawilżenia i odżywienia.
Dla mnie również jest niezbędny przy katarze - tak jak teraz - czerwony, podrażniony i wysuszony nos od ciągłego dmuchania w chusteczkę smaruję małą warstwą tego balsamu i problem znika prawie w mig.
Podsumowując - Decubal Balsam do ust i miejscowo zmienionej, popękanej i suchej skóry -to kosmetyk wszechstronny, przydatny w wielu sytuacjach. Bardzo wydajny.
W niedalekiej przyszłości będą pojawiały się kolejne recenzje kosmetyków Decubal.
Monika
szkoda, że przegapiłam tę akcję.. Przydałby mi się teraz na mój czerwony nos :D
OdpowiedzUsuńrzeczywiście szkoda :(
Usuńzainteresowałaś mnie nim :) lubię wszelkie produkty do ust ;)
OdpowiedzUsuńpolecam! :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tym balsamem ;)
OdpowiedzUsuńJako balsam do skórek chętnie bym go przetestowała ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńA czy dostanę go w drogerii?
OdpowiedzUsuńo drogeriach nie wiem, ale poszukaj w aptekach internetowych :)
UsuńLubię go, sprawdza sie dobrze pod pomadki też :)
OdpowiedzUsuńdokładnie! :)
UsuńJa chyba na nic nie zamienię wazeliny Ziajowej ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMnie tez bardzo przypadl do gustu. bardzo fajnie zmiekcza i nawilza usta:)
OdpowiedzUsuńo tak! :)
Usuńnieznana nam marka, ale o usta dbamy regularnie, obecnie z balsamem od Yves Rocher
OdpowiedzUsuńJeszcze nie słyszałam o nim ;) Wygląda na to, że jest super ;)
OdpowiedzUsuńjest! :)
Usuńooo przydałby mi się na zimę, kiedy non stop mam katar ;p
OdpowiedzUsuńpolecam! :)
Usuńprzydałby mi się do ust :)
OdpowiedzUsuńzapraszam :)
:)
Usuńnie znam ale widzę, że fajny też mam czerwony nos od chusteczek
OdpowiedzUsuńo tak - do czerwonego, podrażnionego nosa sprawdza się najlepiej! :)
UsuńBardzo ciekawy produkt.
OdpowiedzUsuńpotwierdzam :)
UsuńCiekawa propozycja, muszę kiedyś przetestować :]
OdpowiedzUsuńpolecam! :)
Usuńpierwszy raz o nim słyszę :)
OdpowiedzUsuńOooo jaki ciekawy produkcik :) Chętnie wypróbuję jak gdzieś go znajdę ;) Lubię takie nowości :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie wypróbuj jak będziesz miała okazję :)
UsuńCiekawe jak by sobie poradził z moimi ustami ;)
OdpowiedzUsuńciekawe ;)
UsuńCena w okolicach 20 złotych w pierwszym odczuciu może przerażać. Ale przy takiej pojemności myślę, że warto, tym bardziej, że to kosmetyk wielozadaniowy (:
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze to ujęłaś :)
Usuńzałapałam si na tą akcję :) na prawdę rewelacyjne kosmetyki :) polecam szczerze
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSzkoda, że bezwonny ;p
OdpowiedzUsuńprzy takim balsamie to akurat plus :)
Usuńświetny:D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńNigdy nie miałam, żadnego kosmetyku z tej firmy, ale powiem Ci, że oprócz ust znalazłaś fajne zastosowanie z nosem :)
OdpowiedzUsuńi to jest najlepsze zastosowanie tego balsamu, choć pozostałe też są świetne :)
UsuńPamiętam zalew Decubalu na blogosferę :D
OdpowiedzUsuńu mnie trochę dłużej zeszło testowanie :P
UsuńBardzo ciekawy i interesujący produkt :)
OdpowiedzUsuńo tak :)
UsuńBardzo fajny ten balsam, przydał by mi się, teraz usta potrzebują szczególnej ochrony, i nos, i skórki też ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńNie znam tego balsamu, ale ostatnio moje usta są strasznie suche :( Bez takiego specyfiku ratującego ani rusz..
OdpowiedzUsuńchyba u większości z nas tn problem jesienią i zima występuje :(
UsuńBrzmi ciekawie! Ja od dawna używam Retimax 1500, ale chyba najwyższy czas by kupić sobie coś na zmianę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwe-all-love-make-up.blogspot.com
w takim razi polecam ten! :)
UsuńPozdrawiam :)
Ja mam takie uniwersalne mazidełko w słoiczku z Avon i jestem dość zadowolona, ale ostatnio coraz częściej słyszę o Decubal :)
OdpowiedzUsuń