ale zanim umyje kilka słów wstępu.
A dziś mowa będzie o mydle do rąk Bath & Body Works o zapachu warm vanilla sugar. Mój angielski chodzi po ścianie i stuka, czyli jest kulawy jak mucha z nogą w gipsie, ale tłumacząc nazwę mamy otrzymać zapach ciepłego cukru waniliowego.
Opakowanie:
Plastikowy, przezroczysty pojemnik i do tego pompka, która zmienia płyn (mydło) w pianę.
Przezroczystość opakowania na plus, bo widać aktualne zużycie produktu. Pompka na plus.
Grafika dobrana kolorystycznie do zapachu. W języku polskim znajdziemy jedynie 2 małe naklejki -jedna o cenie, druga o dystrybutorze i kraju produkcji (USA).
Konsystencja:
Mydło w opakowaniu jest bardzo wodniste. Stworzona przez pompkę pianka -również jest bardzo delikatna.
Kolor:
Płyn to kolor bursztynu, ale takiego bardzo, bardzo jasnego. Pianka za to śnieżnobiała.
Zapach:
Miał być ciepły cukier waniliowy, co dla mnia automatycznie kojarzy się ze świeżo upieczoną, pyszną babką.Tego nie ma. Co prawda na początku zapach mnie oczarował, był ciepły i słodki. Niestety im dłużej mydło używam, tym zapach jest słabszy. A może tylko mój zmysł węchu do tego zapachu się przyzwyczaił? Tak być może, bo jak ktoś nowy mył nim ręce, to zapach chwalił.
Skład:
Water (Aqua, Eau), Sodium Laureth Sulfate, Fragrance (Parfum),
PPG-1-PEG-9 Lauryl Glycol Ether, Disodium Laureth Sulfosuccinate,
Mangifera Indica (Mango) Fruit Extract, Olea Europaea (Olive) Fruit
Extract, Cocos Nucifera (Coconut) Fruit Extract, Honey Extract (Mel,
Extrait de Miel), Sodium Chloride, Glycerin, Cocamidopropylamine Oxide,
Hydroxyethyl Urea, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Hydroxypropyl
Methylcellulose, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Propylene Glycol,
Triethylene Glycol, Tetrasodium EDTA, Butylene Glycol, Citric Acid,
Benzophenone-4, Sodium Hydroxide, Benzyl Alcohol,
Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Yellow 5 (CI 19140),
Red 33 (CI 17200), Blue 1 (CI 42090)
Działanie:
Zaczęłam sucharem o musze i jej zagipsowanej nodze nie na darmo - bowiem sucharów to nie koniec. Niestety - mydło strasznie wysusza dłonie. Po umyciu bez kremu do rąk się nie da przetrwać bez uczucia dyskomfortu.
Ale ma też plusa - to mydło wszystko umyje -dosłownie! A najlepiej się sprawdza gdy np. robiłam swatche podkładów czy szminek na rękach. Jedna pompka, jedna pianka, szuru szuru i czyściutko.
Jajo Ebelin czy Beautyblender tez dobrze wymywa. I pędzle w nim "prałam".
Wydajność:
Tu też niestety minus. Mydło schodzi jak woda (helołłł a czegoż Ty się wiejska dziewucho spodziewała po wodnistej konsystencji??? )
Cena:
29zł za 259ml
Podsumowując:
Mydło do rąk Bath & Body Works o zapachu warm vanilla sugar posiada wiele wad -m.in. wysuszanie, wydajność, cena. Ale też ma zalety (skuteczność, zapach, ciekawa forma).
I wiecie co? Z czystej ciekawości mam ochotę wypróbować inne mydełka w piance BBW, być może inne wersje zapachowe nie powodują wysuszenia??? Zwłaszcza przy jakiejś ciekawej promocji. Tylko żeby jeszcze sklep Bath&Body Works był w Trójmieście.
Opisane mydełko otrzymałam na spotkaniu blogerów od firmy Bath&Body Works Polska.
A Wy? Znacie mydełka w pianie Bath&Body Works? Polecicie jakąś wersję zapachową?
Monika
Jeśli wysusza to raczej się nie skuszę...
OdpowiedzUsuńa ja właśnie mam ochotę porównać, bo może tylko ta wersja wysusza...
Usuńtrochę za drogo jak na taką wydajność...
OdpowiedzUsuńniestety ceny BBW nie należą do najniższych :/
UsuńSzkoda że wsusza. Opakowanie mi się spodobało :)
OdpowiedzUsuńMydełka niestety trochę wysuszają, ale i tak je uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMam to mydełko, ale w wersji jabłkowej - pachnie nieziemsko ;) Szkoda tylko, że cena jest taka wysoka (za wysuszenie nie mam zamiaru tyle płacić) no i oczywiście ta dostępność ;/
OdpowiedzUsuńooo wersja jabłkowa powiadasz :D
UsuńZa mydło tyle pieniędzy? Chyba nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńwątpie żebym sie skusiła za drogo i nielubie jak mam wysuszone ręce :P
OdpowiedzUsuńMiałam wersję cytrynową. Jej zapach był średni, jednak działanie - bez zarzutu :) Na moje szczęście ( nieszczęście? ) do Warszawy mam dość daleko, więc w najbliższym czasie nie zakupię kolejnego mydełka ;)
OdpowiedzUsuńczyli nie wszystkie wysuszają... :)
Usuńtroszke za drogi jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńmnie cena też nie zachwyca :/
UsuńNie znam ich mydełek, ale nie lubię takich, które wysuszają dłonie, tym nie mniej chcę wypróbować, by się przekonać czy mi posłuży, czy nie ;)
OdpowiedzUsuńnasza babska ciekawość wygrywa :D
UsuńCóż za oryginalna scenografia :) Przesuszanie go u mnie skreśla :(
OdpowiedzUsuńHmm mieszane uczucia mam co do niego :D Z jednej strony skoro wysusza powinien zniechęcić, jednak jego skuteczność w myciu, zapach zachęcają ;D Zawsze można pokremować łapki i testować kolejne :D Heh Uśmiałam się z tych "sucharów" :D
OdpowiedzUsuń:D
Usuńnie znam ich mydeł w piance - zaczynam właśnie testowanie ich mydełka o zapachu lawendy - zobaczymy jak się sprawdzi
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie dobrze jak mydełko tak wysusza. Szkoda, bo mimo całego tego zapachu i ciekawe formy, nie przekonuje mnie. Aczkolwiek, może rzeczywiście inne zapachy poradzą sobie lepiej :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam właśnie ze te mydelko wysuszaja dłonie to zdecydowanie nie dla mnie poza tym jeśli mam płacić za wysuszacza tyle to chyba jednak wole mydło glicerynowe w kostce lub hmmm może mydło Dove ;) ale Kochana rzecz gustu ważne ze dobrze pierze pedzle
OdpowiedzUsuńszkoda,że wysusza:(
OdpowiedzUsuńJa też tak mam, że szybko przyzwyczajam się do zapachów. Jak myję się czymś nowym, to zachwycam się zapachem, a jak jestem pod koniec opakowania, to już nawet na ten zapach nie zwracam uwagi
OdpowiedzUsuńSkoro wysusza, to raczej niestety się nie skuszę, tym bardziej, że cena też nie jest najniższa :/
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSłyszałam właśnie, że mydełka z B&BW bardzo wysuszają, choć i tak bym chętnie jakieś spróbowała dla samego zapachu :)
OdpowiedzUsuńnie miałam,
OdpowiedzUsuńale faktycznie - produkt wydaje się być ciekawy, tylko ta cena...
pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
;)
UsuńUpieczona babka mnie kusi, ale jak wysusza, to nie ma co ryzykować ;)
OdpowiedzUsuńprodukt uniwersalny :D
OdpowiedzUsuńRozbawiło mnie Twoje porównanie dotyczące angielskiego :D jeśli wysusza, to się nie skuszę, ale zapach brzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńszczerze? nie skusiłabym się.. nie dosc, ze moje dlonie sa suche to na co dodatkowo mi je wysuszac bardziej :D
OdpowiedzUsuń:D
Usuńno taka moda na BBW panuje:D Mnie ciekawi zapach, to mój faworyt na zimę: sodko i ciepło;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:)
szkoda,że się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńszkoda
UsuńMam jeden żel antybakteryjny do rąk od B&BW i bardzo go lubię ale nie mam parcia na produkty tej firmy.
OdpowiedzUsuńja polubiłam balsamy, ale o tym niebawem ;)
UsuńNie znam tych mydelek, ale mnie nie kusza, lubie sie z mydlami z Carex, sa super wydajne, maja ladne zapachy, nie wysuszaja, sa tanie i antybakteryjne
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSzkoda troszkę że wydajność nie idzie w parze z ceną, szkoda również że wysusza dłonie, ale muszę przyznać że ten zapach kusi :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMnie chyba przeraziła cena...
OdpowiedzUsuńniestety -nie należy ona do przyjemnych :/
UsuńCena niestety pozostawia wiele do życzenia, podobnie jak wysuszanie. Ale chęć testowania kosmetyków B&BW mimo wszystko jest ;)
OdpowiedzUsuńJa mam już przesuszone dłonie teraz zimą, nie większe przesuszenie bym się nie pisała ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńA tak głośno jest o tych mydłach,same achy i ochy słyszałam,a tu proszę jaki zonk
OdpowiedzUsuń;)
UsuńSzkoda, że wysusza, ja mam jedno w zapasach, ciekawe jak się sprawdzi. Ja zawsze w BBW kupuję tylko podczas promocji ;p
OdpowiedzUsuńA jak byś chciała to ja mogę pomóc w zakupach :)
ok -będę pamiętać :)
UsuńAle szkoda, że wysusza :(
OdpowiedzUsuńniestety :(
UsuńO nie, to nie dla mnie.. Z uporem maniaka stosuję zawsze krem po umyciu, czasem się zapomnę i skórki po takim wysuszającym mydle są okropne :(
OdpowiedzUsuńzapach kusi ale cena niestety odstrasza
OdpowiedzUsuńnie dość że drogi to jeszcze mało wydajny... hehhh....
OdpowiedzUsuńpodoba mi się Twoja recenzja łatwo można znaleźć interesujące szczegóły.
pozdrawiam