Czas by przedstawić Wam kolejne zapachy otrzymane od aromatella.pl
Kto nie widział opisu poprzednich, tego odsyłam do TEGO posta.
Busy Bee Candles Fasolki zapachowe sojowe GREJPFRUTOWA EKSPLOZJA (Grapefruit Burst)
Pierwszy z zapachów to Grapefruit Burst, który otrzymałam w formie "fasolek".Wielkie brawa za pomysł i taka formę! Fasolki są idealne! Nie ma potrzeby krojenia, nie ma obawy, że kawałek będzie za duży/za mały - wystarczy sobie stopniować intensywność dodając kolejną fasolkę.
Plus również za opakowanie, które jest niezwykle praktyczne. Zawartość pudełeczka to 15 "fasolek".
Wybrałam ten zapach, gdyż grejpfruty bardzo lubię, a cytrusowe aromaty są przeze mnie zawsze mile widziane.
Po otworzeniu pudełeczka byłam trochę sceptycznie nastawiona, gdyż zapach był dziwny. Cytrusowy ale dziwny.
Na szczęście po rozpaleniu w kominku moje mieszkanie otulił zapach soczystych grejpfrutów. Taki, jakiego oczekiwałam.
Cena "fasolek" to 9,90zł
Dostępne są TU
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Busy Bee Candles Wosk zapachowy sojowy No Clean GORĄCA KAWA (Fresh Coffee)
Drugi zapach to Fresh Coffee. Kto nie lubi zapachu świeżej kawki?Wosk otrzymujemy w aluminiowej formie. Foremka bardzo przypomina ta do pieczenia babeczek prawda? Jednak jest z miększego materiału.
Tu jak przy standardowych woskach -albo wkładamy cały do kominka, albo odkrawamy kawałek.
Przy tym wosku doznałam małego rozczarowania, gdyż oczekiwałam zapachu, jaki otrzymujemy po zmieleniu ziaren kawy, ewentualnie takiego jaki pieści nasze nozdrza po otworzeniu kawy ziarnistej mielonej. Niestety nic z tych rzeczy.
Wada ta jednak nie oznacza, że wosk ma niemiły zapach. Nic z tych rzeczy!
To nadal zapach kawy, ale tej rozbielonej mlekiem, z dużą ilością cukru.
Unoszący się aromat jest bardzo słodki, miły akcent na chłodniejsze dni i wieczory.
l uwaga! Łatwo "przedobrzyć" i sprawić, że zapach okaże się przytłaczający. Wszystko z umiarem!
Cena wosku to 9zł
A dostępny jest TU
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Busy Bee Candles Wosk zapachowy sojowy WIOSENNA ŁĄKA (Spring Meadow)
Na koniec dzisiejszego posta istna perełka! Spring Meadow!Zacznę standardowo od opakowania. To plastikowy pojemniczek, który jak już wspomniałam przy okazji fasolek, jest bardzo praktyczny. Pozwala na to, że przechowywane w pudełku woski nie przechodzą swoim zapachem, nie mieszają się,a dodatkowo nie musze martwić się o woreczki, folie itp.
A sam zapach?
To zapach moich wspomnień z beztroskich lat dzieciństwa. Kiedy palę go w kominku w wyobraźni przenoszą się do naszego przydomowego ogródka. Leżę na kocu, wygrzewając się w promieniach słońca, dookoła pachną polne kwiaty. Nie znam ich nazw, ale kocham ich woń niesioną przez delikatny podmuch wiatru. To soczysta, wiosenna trawa, ale to też nutka dopiero co wywieszonego prania.
"Wsi spokojna, wsi wesoła!" - te słowa idealnie odnoszą się do tego wosku.
Cena wosku to 7zł
A dostępny jest TU.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Któryś z dzisiejszych bohaterów Was zaciekawił? Ja absolutnie pokochałam Spring Meadow, ale dwóm pozostałym też nic nie brakuje.
Dziękuję aromatella.pl za możliwość przetestowania powyższych wosków.
Monika
Fasolki wąchałabym :D
OdpowiedzUsuńJa to bym je zjadła, a szczególnie te pierwsze bo wyglądają jak fasolki z białej czekolady :D Głodnemu chleb na myśli ;)
OdpowiedzUsuńmi też przypominają białą czekoladę -dobrze, że inaczej pachną ;D
Usuńjuż widzę co by było, gdyby mój chrześniak takie coś zobaczył :D wszystko w buzi :P
OdpowiedzUsuńBardzo lubię woski, ale miałam doświadczenie z innymi woskami sojowymi i nie zachwyciły mnie zapachem. Tak samo te z aromatelli little hoties też mnie troszkę zawiodły, więc nie zamierzam tych kupować :)
OdpowiedzUsuńbędę musiała uraczyć Cię choć kawałkami tych wosków ;)
UsuńTakie zapachy fajne, że chyba bym miała ochotę je zjeść :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFasoli wyglądają nawet apetycznie ;) hihi na pewno przypadłyby mi do gustu ;) uwielbiam zapachy cytrusowe , a grejpfruty mogę jeść tonami ;)
OdpowiedzUsuńFasolki są rewelacja :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tego zapachu :)
:)
UsuńNajbardziej przypadły mi do gustu fasolki. Jestem bardzo ciekawa tego zapachu. Za kawą nie przepadam więc się raczej nie słyszą. Ostatni wosk również mnie zaciekawił :).
OdpowiedzUsuń:)
UsuńGrapefruit Burst to zapach dla mnie:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTe fasolki to rzeczywiście fajny pomysł! Mój kominek jest mały i cała tarta nie wchodzi, dlatego zawsze kroje i czasami się kruszy wszystko naokoło. Z fasolkami byłoby łatwiej! :)
OdpowiedzUsuńto zdecydowanie idealne rozwiązanie dla Ciebie! :)
Usuńa ja tylko Yankee Candle znam ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńA ja byłam taka ciekawa, co to takie ładne w tym pojemniczku! A to wosk! :)) W życiu bym nie przypuszczała :))
OdpowiedzUsuńsuper wyglądają te woski!!! :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie fasolki to dobry pomysł! odłamywanie skutkuje kruszeniem się co potem nei wygląda najestetyczniej...
OdpowiedzUsuńsuper sprawa z takimi fasolkami :D grejpfrutowe zapachy też lubię :)
OdpowiedzUsuńTe fasolki to wyglądaja jak orzeszki do jedzenia :d
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCiekawe te zapachy :)
OdpowiedzUsuńWoski wyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej przypadła mi do gustu wersja pierwsza w postaci fasolek. Faktycznie bardzo praktyczne:)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te zapachy, podoba mi się sposób w jaki są podane :) a kawowy zapach mnie interesuje.
OdpowiedzUsuńjak apetycznie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńświetna sprawa z tymi fasolkami :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńte fasolki to fajna sprawa ;) no i zapach dla mnie idealny ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńTe fasolki geniusz! :)
OdpowiedzUsuńChyba się pokuszę :) Nie lubię tego dzielenia a tak mogę sobie wrzucać :) Czad!
Pozdrawiam :*
pozdrawiam również :)
UsuńUwielbiam woski Busy Bee! Mają cudowne zapachy, a do tego można sobie nimi smarować skórki wokół paznokci lub całe dłonie ;) Dziwne zastosowanie, ale prawdziwe ^^
OdpowiedzUsuńja też smaruję :D
UsuńTych wspaniałości jeszcze nie znałam, oj mnie wszystkie kuszą :)
OdpowiedzUsuńświetny wynalazek te fasolki:)
OdpowiedzUsuńpodobają mi się fasolki, nic się nie kruszy i nie brudzi,
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFasolki to rzeczywiście ciekawy pomysł na wosk - nic się nie kruszy, nie brudzi - mi się podoba :]
OdpowiedzUsuńJakie mają fajne ceny :)
OdpowiedzUsuń