5/17/2014

Busy Bee Candles - dawka aromatycznych zapachów

Nosy przed monitorami??? Bo dziś będzie zapachowo. Dziś będzie woskowo!
Czas by przedstawić Wam kolejne zapachy otrzymane od aromatella.pl
Kto nie widział opisu poprzednich, tego odsyłam do TEGO posta.

Busy Bee Candles Fasolki zapachowe sojowe GREJPFRUTOWA EKSPLOZJA (Grapefruit Burst)

Pierwszy z zapachów to Grapefruit Burst, który otrzymałam w formie "fasolek".


Wielkie brawa za pomysł i taka formę!  Fasolki są idealne!  Nie ma potrzeby krojenia, nie ma obawy, że kawałek będzie za duży/za mały - wystarczy sobie stopniować intensywność dodając kolejną fasolkę.
Plus również za opakowanie, które jest niezwykle praktyczne. Zawartość pudełeczka to 15 "fasolek".


Wybrałam ten zapach, gdyż grejpfruty bardzo lubię, a cytrusowe aromaty są przeze mnie zawsze mile widziane.
Po otworzeniu pudełeczka byłam trochę sceptycznie nastawiona, gdyż zapach był dziwny. Cytrusowy ale dziwny.
Na szczęście po rozpaleniu w kominku moje mieszkanie otulił zapach soczystych grejpfrutów. Taki, jakiego oczekiwałam.


Cena "fasolek"  to 9,90zł
Dostępne są TU
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Busy Bee Candles Wosk zapachowy sojowy No Clean GORĄCA KAWA (Fresh Coffee)

Drugi zapach to Fresh Coffee. Kto nie lubi zapachu świeżej kawki?
Wosk otrzymujemy w aluminiowej formie. Foremka bardzo przypomina ta do pieczenia babeczek prawda?  Jednak jest z miększego materiału.


 Tu jak przy standardowych woskach -albo wkładamy cały do kominka, albo odkrawamy kawałek.


Przy tym wosku doznałam małego rozczarowania, gdyż oczekiwałam zapachu, jaki otrzymujemy po zmieleniu ziaren kawy, ewentualnie takiego jaki pieści nasze nozdrza po otworzeniu kawy ziarnistej mielonej. Niestety nic z tych rzeczy.
Wada ta jednak nie oznacza, że wosk ma niemiły zapach. Nic z tych rzeczy!
To nadal zapach kawy, ale tej  rozbielonej mlekiem, z dużą ilością cukru.
Unoszący się aromat jest bardzo słodki, miły akcent na chłodniejsze dni i wieczory.
l uwaga! Łatwo "przedobrzyć" i sprawić, że zapach okaże się przytłaczający. Wszystko z umiarem!


Cena wosku to 9zł
A dostępny jest TU
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Busy Bee Candles Wosk zapachowy sojowy WIOSENNA ŁĄKA (Spring Meadow)

 Na koniec dzisiejszego posta istna perełka! Spring Meadow!

Zacznę standardowo od opakowania. To plastikowy pojemniczek, który jak już wspomniałam przy okazji fasolek, jest bardzo praktyczny.  Pozwala na to, że przechowywane w pudełku woski nie przechodzą swoim zapachem, nie mieszają się,a dodatkowo nie musze martwić się o woreczki, folie itp.



A sam zapach? 
To zapach moich wspomnień z beztroskich lat dzieciństwa. Kiedy palę go w kominku w wyobraźni przenoszą się do naszego przydomowego ogródka. Leżę na kocu, wygrzewając się w promieniach słońca, dookoła pachną polne kwiaty. Nie znam ich nazw, ale kocham ich woń niesioną przez delikatny podmuch wiatru. To soczysta, wiosenna trawa, ale to też nutka dopiero co wywieszonego prania.
"Wsi spokojna, wsi wesoła!" - te słowa idealnie odnoszą się do tego wosku.


Cena wosku to 7zł
A dostępny jest TU.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Któryś z dzisiejszych bohaterów Was zaciekawił? Ja absolutnie pokochałam Spring Meadow, ale dwóm pozostałym też nic nie brakuje.

Dziękuję aromatella.pl za możliwość przetestowania powyższych wosków.

http://aromatella.pl/




 
                                                                                                   Monika

44 komentarze:

  1. Ja to bym je zjadła, a szczególnie te pierwsze bo wyglądają jak fasolki z białej czekolady :D Głodnemu chleb na myśli ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi też przypominają białą czekoladę -dobrze, że inaczej pachną ;D

      Usuń
  2. już widzę co by było, gdyby mój chrześniak takie coś zobaczył :D wszystko w buzi :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię woski, ale miałam doświadczenie z innymi woskami sojowymi i nie zachwyciły mnie zapachem. Tak samo te z aromatelli little hoties też mnie troszkę zawiodły, więc nie zamierzam tych kupować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będę musiała uraczyć Cię choć kawałkami tych wosków ;)

      Usuń
  4. Takie zapachy fajne, że chyba bym miała ochotę je zjeść :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fasoli wyglądają nawet apetycznie ;) hihi na pewno przypadłyby mi do gustu ;) uwielbiam zapachy cytrusowe , a grejpfruty mogę jeść tonami ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fasolki są rewelacja :)
    Bardzo jestem ciekawa tego zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Najbardziej przypadły mi do gustu fasolki. Jestem bardzo ciekawa tego zapachu. Za kawą nie przepadam więc się raczej nie słyszą. Ostatni wosk również mnie zaciekawił :).

    OdpowiedzUsuń
  8. Grapefruit Burst to zapach dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Te fasolki to rzeczywiście fajny pomysł! Mój kominek jest mały i cała tarta nie wchodzi, dlatego zawsze kroje i czasami się kruszy wszystko naokoło. Z fasolkami byłoby łatwiej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to zdecydowanie idealne rozwiązanie dla Ciebie! :)

      Usuń
  10. a ja tylko Yankee Candle znam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja byłam taka ciekawa, co to takie ładne w tym pojemniczku! A to wosk! :)) W życiu bym nie przypuszczała :))

    OdpowiedzUsuń
  12. faktycznie fasolki to dobry pomysł! odłamywanie skutkuje kruszeniem się co potem nei wygląda najestetyczniej...

    OdpowiedzUsuń
  13. super sprawa z takimi fasolkami :D grejpfrutowe zapachy też lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Te fasolki to wyglądaja jak orzeszki do jedzenia :d

    OdpowiedzUsuń
  15. Woski wyglądają świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Najbardziej przypadła mi do gustu wersja pierwsza w postaci fasolek. Faktycznie bardzo praktyczne:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawią mnie te zapachy, podoba mi się sposób w jaki są podane :) a kawowy zapach mnie interesuje.

    OdpowiedzUsuń
  18. świetna sprawa z tymi fasolkami :)

    OdpowiedzUsuń
  19. te fasolki to fajna sprawa ;) no i zapach dla mnie idealny ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Te fasolki geniusz! :)
    Chyba się pokuszę :) Nie lubię tego dzielenia a tak mogę sobie wrzucać :) Czad!
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam woski Busy Bee! Mają cudowne zapachy, a do tego można sobie nimi smarować skórki wokół paznokci lub całe dłonie ;) Dziwne zastosowanie, ale prawdziwe ^^

    OdpowiedzUsuń
  22. Tych wspaniałości jeszcze nie znałam, oj mnie wszystkie kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  23. podobają mi się fasolki, nic się nie kruszy i nie brudzi,

    OdpowiedzUsuń
  24. Fasolki to rzeczywiście ciekawy pomysł na wosk - nic się nie kruszy, nie brudzi - mi się podoba :]

    OdpowiedzUsuń
  25. Jakie mają fajne ceny :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie jakiś ślad - dzięki niemu łatwiej trafię do Ciebie.

Reklamy, komentarze typu "obserwujemy?" etc - na to nawet nie wysilaj klawiatury.

Copyright © 2014 Mix Of Life... , Blogger