Jakoś w zeszłym roku trafiło w moje dłonie owe masełko i leżakowało sobie spokojnie przez pewien czas w szafce, ponieważ kwestia balsamowania nie należała do moich ulubionych przyjemności.
Mało brakowało, a kosmetyk ten trafił by do innego właściciela. Ale na szczęście dzięki wprowadzeniu tzw. "balsamu pod prysznic" (nie mówię tu o żadnym konkretnie do tego przeznaczonym, bo używałam w takiej formie tego, który akurat miałam otwarty) powoli zaczęłam rytuał smarowania mazidłami lubić.
Nadal stosuję balsamy pod prysznic, ale masełka zaczęłam wcierać tradycyjnie. I cieszę się, że trafiłam od razu na perełkę - ORGANIQUE Spicy Body Butter.
Od producenta:
Aromatyczne masło do codziennej pielęgnacji ciała, o nowej udoskonalonej
formule i orientalnym zapachu ziół i przypraw. Masło kakaowe
intensywnie nawilża, zmiękcza i odbudowuje barierę lipidową, a
regenerujące masło Shea wzmacnia i uelastycznia skórę. Papryczka chili i
cynamon delikatnie rozgrzewają i stymulują skórę, intensyfikują również
antycellulitowe działanie kofeiny. Kompleks protein z ryżu i soi -
REGU®-AGE chroni i wzmacnia oraz zapobiega procesom degradacji kolagenu.
Aksamitna konsystencja uprzyjemnia aplikację, a energetyczny zapach
długo utrzymuje się na skórze.
Składniki aktywne:
- Masło kakaowe
- kompleks regu®-age
- cynamon
- chilli
Moim zdaniem:
Zacznę tradycyjnie od opakowania, którym jest plastikowy słoiczek z aluminiowa zakrętką. Pojemność to 200ml. Na etykietce grafika jest bardzo minimalistyczna, w tekście zaś zawarta jest informacja o produkcie, skład, nazwa, adres firmy i pojemność. Na dole opakowania znajduje się naklejka z datą produkcji oraz z datą przydatności kosmetyku.
Pierwsze, co nas wita po odkręceniu wieczka, to nieziemski zapach! Ostry, korzenny, ale jednocześnie słodki i orzeźwiający. Prawdziwy mix aromatów, który mój nos pokochał.
Konsystencja zgodna z nazwą - masło w 100%, w którym zatopione są drobinki przyprawowe.
Rozsmarowuje się bardzo łatwo na ciele i dość szybko (jak na masło) wchłania. Pozostawia przyjemne uczucie nawilżenia, nie ma mowy o tłustej warstwie, której nie znoszę!
Choć wszystko wskazuje na to, że masełko polecane jest szczególnie zimą, to - uwierzcie mi -w ciepłe dni również skóra jest wdzięczna, że masełko ją otula. Odwzajemnia się za to gładkością i - tak jak wspomniałam powyżej - nawilżeniem. Do tego zapach, który długo utrzymuje się na ciele, cudo!
Nieduża porcja wystarczy na posmarowanie całego ciała. Kosmetyk używam 2-3 razu w tygodniu od kilku miesięcy, a jeszcze nie dobiłam do dna (choć niewiele pozostało), więc wydajność jest bardzo duża.
To pierwsze z maseł Organique, które miałam okazję używać, ale coś mi się wydaje, że nie ostatnie!
Które z maseł Organique polecacie?
Monika
Jako wielka fanka maseł czuję się zaciekawiona :) Szkoda tylko, że u mnie nie ma ich stacjonarnie :) Albo zwyczajnie o tym nie wiem :)
OdpowiedzUsuńHmmm w sumie to nie wiem gdzie(i czy w ogóle) w Elblągu Organique, ale zawsze możesz wpaść do Gdyni ;)
UsuńZaciekawiło mnie to masełko ;) nie widziałam nigdzie w sklepach , pewnie w stacjonarnych się nie kupi;( ja w ogóle kupuję to co dostępne w Rossmanie i to jeszcze ubogo wyposażonym, bo u mnie żadnej innej drogerii nie ma
OdpowiedzUsuńJa nie miałam jeszcze nic z Oqganique, ale kuszą mnie produkty tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie miałam, ale najbardziej mi się podobają te nakrętki :D
Usuń;)
Usuńpewnie, że już mam chęć to na to masełko :))
OdpowiedzUsuń;)
UsuńNie miałam żadnego kosmetyku z tej firmy. To masełko bardzo chętnie bym wypróbowała :).
OdpowiedzUsuńkorzennych zapachów nie lubię... ale kuszą mnie kosmetyki tej firmy, jeszcze nic nie miałam...
OdpowiedzUsuń;)
UsuńNie znam ale jako że masełka cenię to chętnie bym sprawdziła je na sobie:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji czegoś testować z tej firmy ale chętnie poczytam co nie co i pomyślę nad zakupem :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPodoba mi się ten produkt :) Ale wolę na dzień dzisiejszy olejki do ciała, dają u mnie zdecydowanie lepsze efekty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rzetelne-recenzje.blogspot.pl
:)
UsuńApetycznie wygląda to masełko :) Też zachciało mi się ;)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńuwielbiam produkty tej firmy, są rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńdalej nic nie mialam z tej firmy niestety
OdpowiedzUsuń:(
UsuńO matko, skład fajny, opakowanie kusi, a najbardziej mnie ciekawi zapach. Uwielbiam korzenne zapachy i po prostu muszę mieć to masło chyba :D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńKusisz...
OdpowiedzUsuń;)
Usuńbyłam ostatnio u nich w sklepie i normalnie chyba wszystko bym kupiła :D cudowne zapachy tam mają :) zazdroszczę więc masełka ;)
OdpowiedzUsuńteż tak mam, gdy odwiedzam ich sklep :)
UsuńJa jeszcze nie miałam żadnego masła z Organique, a nawet żadnego innego produktu z tej firmy, ale przyznam, że kuszą bardzo ;)
OdpowiedzUsuńte połączenie i cynamonu i chilli mnie kusi ! :D Kontrowersyjne ale myślę że mój nos by je pokochał ! Gdyby tylko organique nie miało takich cen chętnie częściej bym po nie sięgała ! Póki co jestem szczęśliwą posiadczką żelu i peelingu enzymatycznego ! I jestem zachwycona !! :)
OdpowiedzUsuńceny niestety nie są już tak cudne jak zapachy :(
UsuńŁadnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńz Organique jeszcze nic nie miałąm, jak masła to Bielenda :)
OdpowiedzUsuńja maseł z Organique też nigdy nie używałam, może skusiłabym się, ale na inną wersję zapachową [słodkie / korzenne / jedzeniowe zapachy to nie moja bajka w kosmetykach]. Lubię i polecam masełka z Bielendy, a także z Green Pharmacy
OdpowiedzUsuńwybór zapachowy mają bardzo duży -każdy znajdzie coś dla siebie ;)
Usuńwow, ale super, że Ci się trafiło od razu takie fajne :) jak skończę to swoje truskawkowe to rozejrzę się też za tymi od Organique, nie wiem czy ta wersja zapachowa będzie w porządku dla mnie, ale.. kto nie próbuje ten nie wie ;D
OdpowiedzUsuńdokładnie! ;)
UsuńTego konkretnego masłeka nie miałam, ale zapowiada się obiecująco. Niedawno natomiast opisałam na blogu masło bronzujące z Organique, które niestety, ale strasznie mnie rozczarowało.
OdpowiedzUsuńZa to balsamą pod prysznic specjalnie nie ufam. Miałam ten od Nivea no i jakoś tak bez rewelacji się obyło.
ja tego Nivea nie miałam, ale pod prysznic używam każdego balsamu jaki akurat mam otwarty.
UsuńNiestety, nie używałam, ale wygląda cudownie :) Muszę sobie zrobić w końcu wishlistę, bo jest masa produktów, które chciałabym przetestować, a zapominam :D
OdpowiedzUsuńto tak jak ja - też ciągle zapominam :D
UsuńJA uwielbiam ciastka korzenne ;D
OdpowiedzUsuń;)
UsuńAbstrahując od pielęgnacji ciała... cynamon i chilli w kuchni zawsze spoko :D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńPo tym co przeczytałam to sie skuszę, tylko obawiam sie zapachu - tego typu zapachy powodują u mnie ból głowy :(
OdpowiedzUsuńnajlepiej przejść się do Organique i wypróbować zapach :)
Usuńnie wiem czy korzenny zapach tego masła byłby dla mnie...
OdpowiedzUsuńnajlepiej przejść się do Organique i wypróbować zapach :)
UsuńNie miałam, ale kusi ;) może jakoś bliżej zimy wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńMusi cudnie pachnieć :) przy najbliżej okazji jak będę w mieście niedaleko to zajdę do sklepu i sprawdzę a może i zakupię ;P
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jak pachnie ;d
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNiestety nie miałam jeszcze nic z Organique , ale to masełko wygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńNie miałam maseł Organique, ale uwielbiam Tutti Frutti Farmony :)
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się do zakupów w Organique i muszę zapamiętać o tym masełku :-)
OdpowiedzUsuńjeszcze nic tej firmy nie miałam, ale kusi :)
OdpowiedzUsuńTeż używam balsamów pod prysznic,ale przeważnie ich nie spłukuję, tylko delikatnie wycieram ręcznikiem. Chociaż w cieplejsze dni, pewnie będę używałam ich zgodnie z przeznaczeniem ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego ich kosmetyku,ale to masełko kusi
:)
Usuńwypróbowałabym ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam woman-with-class.blogspot.com
Oj to nie dla mnie, nuty przypraw to nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię przeróżne masełka:))
OdpowiedzUsuńZakrętka wręcz kunsztowna - przykuwa wzrok. Zapach mimo słodkich i orzeźwiających akcentów raczej mnie nie przekonuje ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMuszę koniecznie kiedyś je wypróbować :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńrewelacyjna konsystencja, uwielbiam takie masła. kusisz, kusisz, :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda to masełko, jeszcze chyba nie spotkałam masła z takimi drobinkami, chyba, że rozświetlającymi ale to zupełnie inna bajka :)
OdpowiedzUsuńsuper że nie zostawia tłustej powłoki...
OdpowiedzUsuńJa jednak na lato wolę coś lżejszego - takie korzenne zapachy pozostawiam na zimę.
OdpowiedzUsuńja zawsze też byłam tego zdania - tego masła co prawda na upały już nie będę miała, ale w ciepłe dni sprawdzał się bardzo dobrze.
UsuńWygląda rewelacyjnie, ale na tak ciepły czas wolę lżejsze zapachy :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie kusi. :)
OdpowiedzUsuńOrganique jest fajny. Jakiś czas temu miałam twardy balsam o zapachu mlecznym tej firmy. Bardzo ciekawa forma, zapach był delikatny, w sam raz przed snem, nie zakłócał odpoczynku :)
OdpowiedzUsuńTeraz wypróbowuję maskę do twarzy tej firmy. Mistrzostwem świata nie jest, ale ładnie wyrównuje koloryt skóry.
:)
Usuń