Magia Świąt.
W większości Galerii/Centrów Handlowych, ba - nawet w osiedlowym warzywniaku, słychać anielski głosik Jurka Michała o tym, że w zeszłe święta dał jej swoje serce. Światełka w całym mieście, atrakcyjne wystawy zachęcające by w danym sklepie zostawić pół swojej pensji. Tam wyprzedaż, tam promocja i wszędzie sielsko i anielsko.A jak jest w rzeczywistości?
1. Promocja na karpia w Lidlu.
Na pewno większość z Was widziała filmik ze słynnymi zakupami, w którym nie młodzi już klienci walczą o Wigilijna rybę.W autobusach ledwie trzymają się na nogach, jak nie ustąpisz miejsca to Cię krzyżem po plecach obłożą, a tu - siła, przepychanki, walki... Te promocyjne noże Lidl mógł gdzieś blisko rozłożyć. Było by ciekawiej.
Na pewno większość z Was widziała filmik ze słynnymi zakupami, w którym nie młodzi już klienci walczą o Wigilijna rybę.W autobusach ledwie trzymają się na nogach, jak nie ustąpisz miejsca to Cię krzyżem po plecach obłożą, a tu - siła, przepychanki, walki... Te promocyjne noże Lidl mógł gdzieś blisko rozłożyć. Było by ciekawiej.
A do tego z głośników melodia kolędy "W żłobie leży"
W zimnie leży, któż pobieży
By zakupić jednego?
Najtańszego, najlepszego
Ostro wywalczonego...
2. Szykowanie świątecznych dań.
Jest poniedziałek, dochodzi godzina 12 a ja nie wiem ile już razy słyszałam stukot młotka rozbijającego mięso na kotlety schabowe.
Zapewne niejedna lepi 88 pieroga i wie, że to jeszcze nie koniec, bowiem przyjedzie teściowa i stwierdzi, że ona przecież mniej niż 150 na Święta to nie robi.
Pierniczki - nic nie szkodzi, że za twarde, że za słodkie/gorzkie - i tak powiszą na choince a potem będą czekały na kolejną gwiazdkę.
Lodówka zapchana, garnki pełne, balkon służy za chłodziarkę, jedzenia tyle, że można wykarmić pół bloku. A i tak sporo z tego będzie po świętach zepsute i do wyrzucenia.
źródło: lol24.com |
3. Ubieranie choinki.
Najpierw jej zakup. Za duża, za mała, za rzadko są gałęzie. Nie chcę świerka, chcę jodłę. Nie ma jodły? No to wezmę świerka. Albo rozłożę sztuczną. Powiesi się w niewidocznym miejscu dwie samochodowe choinki Wunder-baum i będzie git.
Gdzie jest stojak? Jak to się połamał?
Brzdęk! Krucha bombka, będąca rodzinna pamiątką właśnie zamieniła się we wstęp do brokatu.
Tą powieś wyżej! Ta nie pasuje. Aniołek na szczycie! Albo gwiazda!
Dawaj lampki, leć dokup jeszcze jedne!
Kupiłeś kolorowe? Białe miały być.
Dlaczego one takie splątane?
Gotowe? Bum - lampki szlag trafił... Będzie bez lampek.
źródło: dailyfailcenter.com |
4. Goście
Nie sadzaj cioci Joli obok szwagierki Teresy, bo one przecież skłócone są, i to nic, że są święta i że czas pojednania - wojna trwa od lat. Wujek Franek znów będzie opowiadał o polowaniu '94, w którym o mało nie ustrzelił dzika. Ciotka Wanda po raz kolejny przytoczy historię o tym jak lekarze usuwali jej wyrostek i zostawili brzydką bliznę. O tu!
Teściowa będzie patrzała co by tu skrytykować, a teść jakby tu ukradkiem wyskoczyć do kuchni na "lufkę" czystej z wujaszkiem.
Babcia Hela co chwilę będzie popuszczała gazy zwalając winę na psa/kota.
Do tego życzenia przy opłatku na zasadzie "kopiuj/wklej" - zdrowych, spokojnych etc.
I prezenty. Znów sporo nietrafionych, ale co tam - na portalu aukcyjnym może pójdą.
"Będzie, będzie się działo [...] i znowu nocy będzie mało."
źródło: artofmanliness.com |
5. Po świętach
Mieszkanie, które lśniło czystością jeszcze kilka dni temu, wygląda jak do remontu.
Spodnie jakoś dziwnie zmniejszyły się w pasie.
Pies wymiotuje sałatką śledziową, którą podkarmiała go jedna z cioć...
Portfel świeci pustkami po przedświątecznych zakupach.
Znów zostało mnóstwo jedzenia, którego już nie da się zjeść.
Choinka zaczęła się osypywać i igły wbijają się w dywan.
źródło: simpletuition.com |
Na szczęście to tylko świąteczne krzywe zwierciadło (choć ten Lidl...ech...) i mam nadzieję, że takowych Świąt nikt nie będzie miał.
źródło: flickr.com |
Niech te Święta będą niezapomniane, wspaniałe, wypełnione rodzinną miłością. By każdy, wśród gromady choinkowych świecidełek odkrył iskierkę nadziei na lepszy kolejny rok.
Hahaha, uśmiałam się :D No niestety, dla mnie to co opisałaś nie zawsze jest "krzywym zwierciadłem"... A najbardziej rozwalił mnie Jerzy Michał - trochę trwała moja rozkmina :)
OdpowiedzUsuńPierogi ulepiłam za wczasu i leżakują w zamrażalce. Ile - nie liczyłam,ale standardowo tak koło setki mi się zrobi .
OdpowiedzUsuńchoinka te ju ubrana, bo synek chciał . Ciastka w tym roku zrobiłam kruche i nawet ozdobiłam, ale co z tego jak pożerli :) ! A część rozdałam, drugich już nie robię :P . Stać przy garach będę jutro i w Wigilę , bo nie lubię zleżałego jedzenia . Zwłaszcza że torcik synkowi robię , bo 18 skończył 2 latka .
Goście? hm, wolę sama sie w gości wybrać, ale już się zapowiedzieli . I co, w końcu z domu nie ucieknę ? A może będę udawać, że nikogo nie ma ;D
o tak, mentalność Świąt..
OdpowiedzUsuńa ja uwielbiam te świąteczne przygotowania... i to co że biegam z językiem wywalonym ze zmęczenia, to co że wszystko i wszyscy mnie wkurzają to co że panuje chaos, a w sklepach są kilometrowe kolejki lubię to i tyle ;)
OdpowiedzUsuńwg mnie to samo życie, a nie krzywe zwierciadło, niestety
OdpowiedzUsuńMnie jakoś te święta w ogóle a w ogóle nie cieszą :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że w tym roku odcięłam się zupełnie od typowego świątecznego przygotowywania i na spokojnie spędzę je z najbliższymi :)
OdpowiedzUsuńHehe, na pewno chociaż jedna z tych sytuacji zdarzyła się w każdym polskim domu, tak już urok świąt. Nie rozumiem tylko tej akcji z karpiem, mój tata wracał wczoraj wieczorem z pracy i zastał całą lodówkę :)
OdpowiedzUsuńI też był za niecałe 10 zł/kg? :O
UsuńTe walki w Lidlu mnie rozwalają... i jak tu poczuć magię świąt jak ludzie mają ochotę się wzajemnie pozabijać.... ech :/
OdpowiedzUsuńMnie moja mama poprosiła żebym poszła po tego taniego karpia w Lidlu, bo sama musiała iść do pracy. Jak doszłam do sklepu (parę minut przed otwarciem) to już wiedziałam, że wyjdę z niego z pustymi rękami - tłum oczekujących złowróżbnie zapowiadał sequel "Walki o crocsy". No i nie pomyliłam się ;) I może wyszłam bez tego cholernego karpia, ale z godnością - bo zachowanie klientów było straszne. A najbardziej rozwalali mnie ci, którzy po otwarciu drzwi sklepu przesuwając się wolno w kierunku wejścia z wyższością rzucali uwagi w stylu "Boże, no co za ludzie... Jak tak można...", a natychmiast po przekroczeniu jego progu nabierali rozpędu i z łokciami w gotowości prawie biegli w kierunku lodówek z rybą :]
OdpowiedzUsuńJa dziś upiekłam pierniczki... naliczyłam 283 sztuki.. uff.. te, które piekłam tydzień temu już wciągnięte i trzeba było piec nowe... nie wiedziałam, że dwulatek potrafi tyle ich zjeść... a potem cały obiad :)
OdpowiedzUsuńOby takie nie były... Wszystkiego naj!! :*
OdpowiedzUsuńMój mąż z karpiem zaszalał 10 kg ryby... ale nie z Lidla :D
Ja tam karpia nie lubię i pierogów nie lepię ooo :D
OdpowiedzUsuńWiele prawdy jest w tym co napisałaś, niestety. A walka o karpie masakra ~!:)
OdpowiedzUsuńAch ten Lidl ;) dobrze, że tam nie chodzę ;) Niestety taka jest prawda o całych świętach i zauważyłam, że przez ten szał zakupowo -jedzeniowy i szał porządków wiele osób przestaje lubić święta , bo pada ze zmęczenia , zapominając co jest najważniejsze w świętach! Wesołych Świąt! Oby były takie jak być powinny ;)
OdpowiedzUsuńzgodzę się z Lucynką, dosłownie "z ust mi wyjęła" tą myśl :) również życzę Wesołych Świąt :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze piękna ważka :) super !
OdpowiedzUsuńPo drugie to fakt, szaleństwo przed Świętami, wczoraj to nawet korki w centrum były o 13 :/ koszmar..ja podchodzę do tego inaczej bo sama pracuję w handlu więc mam dość :P szaleństwo, jakby cały rok ludzie nie jedli i sklepy mieliby zamknąć na kilka lat :D
Tak zazwyczaj jest,nie lubię zamieszania podczas zakupów i tłumów,mam o tyle dobrze,ż co roku święta spędzamy u teściów i moim jedeynym zadaniem jest upieczenie ciast :)
OdpowiedzUsuńno ta akcja z lidlem to porażka, ciekawe co bd następne? :D
OdpowiedzUsuńWesołych, rodzinnych Świąt! :*
O lidlu nie wspominam, a reszta nie raz sie sprawdza...
OdpowiedzUsuńJa moja pierwsza wigilie od czasu jak mieszkam z moim spedzam w pracy od 14 do 22 ;( jestem podlamana, ale kolejne dni pracuje juz do 14 to bede miala namiastke swiat!
Ja Tobie tez zycze zdrowych i spokojnych Swiat spedzonych w gronie rodzinnym!!
Aaaaaaa zapomnialam, wazka na ostatnim zdjeciu jest cudowna!
OdpowiedzUsuńChciałoby się rzec takie prawdziwe, takie polskie ^^
OdpowiedzUsuń