Koniec przerwy. Ostatnie dni były dość pracowite, jednak nie pod względem blogowym. Ten niestety poszedł w tzw."odstawkę", ale już wszystko wraca na swój dawny tor i posty ponownie będą się na blogu pojawiały.
Dziś kilka słów o mineralnym korektorze od Era Minerals.
Czerwone, widoczne naczynka na twarzy to moja zmora. Jednocześnie przypadłość kobiet w naszej rodzinie. Babcia, mama, moja siostra i ja... Każda z nas może "pochwalić się" karminowymi policzkami, okolicą nosa a nawet szyją. U mnie nawet okolice oczy mają odcień taki, że każdy myśli, że mam alergię lub zapalenie spojówek. Nic z tych rzeczy. Taka już moja uroda (a raczej jej brak).
Bez zielonego korektora ani rusz. Mineralnego nigdy nie miałam, więc kiedy pojawiła się okazja by takowy wypróbować - nie wahałam się ani chwili.
Kosmetyki mineralne coraz śmielej podbijają urodowy rynek. Nic dziwnego - skoro są naturalne, łatwo się aplikują a do tego są skuteczne.
Ale wróćmy do korektora.
OD PRODUCENTA:
Zapomnij o problemach z cerą! Ultra lekkie, trwałe i wodoodporne korektory Era Minerals
pozwalają w pełni ukryć niedoskonałości skóry. Zaczerwienienia,
przebarwienia, znamiona, trądzik czy cienie pod oczami zostaną dokładnie
ukryte korektorem, nałożonym bezpośrednio na miejsca wymagające
tuszowania. W zależności od przeznaczenia nakładane są miejscowo lub na
całą powierzchnię twarzy w celu ujednolicenia jej kolorytu. Mineralny
korektor doskonale dopasowuje się do odcienia skóry. Cera zyskuje
nieskazitelny, naturalny wygląd.
Mineralny korektor neutralizujący Mint 304
Mineralny korektor przeznaczony do nakładania miejscowo na przebarwienia.
Mint 304 to mineralny korektor
neutralizujący w kolorze delikatnej zieleni miętowej. Łatwo dopasowuje
się do karnacji i podkreśla jej naturalny wygląd. Delikatna sypka
konsystencja sprawia, że jest on bardzo łatwy w nakładaniu. Ze względu na dużą gęstość, korektor maskujący należy nanieść punktowo na obszary skóry wymagające tuszowania.
MOJA OPINIA:
Korektor otrzymujemy w plastikowym, aczkolwiek solidnym, opakowaniu. Zakręcany słoiczek plus "siteczko" wewnątrz. Dolna część jest przezroczysta, dzięki czemu doskonale widać aktualne zużycie.
Kolor korektora - miętowy.
Zapach - neutralny, niewyczuwalny.
Konsystencja - miałki proszek.
Korektor otrzymujemy w plastikowym, aczkolwiek solidnym, opakowaniu. Zakręcany słoiczek plus "siteczko" wewnątrz. Dolna część jest przezroczysta, dzięki czemu doskonale widać aktualne zużycie.
Kolor korektora - miętowy.
Zapach - neutralny, niewyczuwalny.
Konsystencja - miałki proszek.
Działanie.
Szczerze mówiąc, gdy otrzymałam owy korektor, to jego pojemność (wersja testerska 1g) wydała mi się bardzo mała. Jednak szybko zdanie zmieniłam. Wystarczy niewielka ilość nabrana na pędzel, by idealnie pokryć czerwone niedoskonałości.
Nie ma co przesadzać z ilością, gdyż z tego, co zauważyłam, korektor potrzebuje kilku chwil, by zamaskować zaczerwienienia. A robi to niebywale szybko.
W miejscach, w których korektor stosuję widzę niebywałą różnicę.
Kosmetyk w żaden sposób mnie nie uczulił, nie podrażnił i nie wywołał innych niepożądanych skutków ubocznych. Wydajność oceniam bardzo wysoko. Używam go często (bardzo, bardzo!), a zużycie jest minimalne, przez co będzie mi służył długi czas.
Jego cena to 79zł za opakowanie 2,5g. Nie jest to mało, ale biorąc pod uwagę jego skuteczność i wydajność, to korektor ten jest dobrą kosmetyczną inwestycją. Zwłaszcza dla osób, którym czerwone punkty na twarzy spędzają sen z powiek. Spokojnie można dogadać się z przyjaciółką (mamą, siostrą etc.) i podzielić się zawartością słoiczka - dzięki czemu koszt jest dużo niższy a kosmetyku wystarczy dla obu na długo.
W zestawie do korektora otrzymałam pędzel, którym mogłabym ten kosmetyk precyzyjnie aplikować. Mój pędzlowy zbiór jest póki co jeszcze bardzo mały i typowego do korektora nie miałam.
Oto, co pisze o nim producent:
Pędzel kosmetyczny 250M, renomowanej amerykańskiej marki Era
Professional. Nieduży, zgrabny pędzel, doskonały do nanoszenia
kosmetyków na twarz i oczy. Miękkie naturalne włosie delikatnie
rozprowadza puder w mało dostępne zakątki twarzy. Doskonały podczas
rozprowadzania wielu warstw kosmetyków i łączenia odcieni i kolorów.
Piękny, estetyczny, precyzyjnie wykonany.
Charakterystyka
Długość całkowita: 176 mm
Długość włosia: 21 mm
Średnica włosia: 11 mm
włosie kozie i syntetyczne
rączka wykonana z drewna, pomalowana na biało.
Parę słów ode mnie:
Włosie jest bardzo mięciutkie i "mizianie" nim po twarzy to czysta przyjemność. Idealnie nabiera się nim kosmetyk i jednocześnie pozwala na precyzyjną aplikację na twarzy.
Na samym początku wypadły z niego jakieś 2-3 włoski, jednak później - i podczas używania, i podczas mycia - nic już z niego nie wyleciało.
Jest lekki, łatwo się nim operuje. Po wielu dniach używania i wielu czyszczeniach włosie nadal jest przyjemne w dotyku.
Cena pędzla to 37zł.
Dostępność: http://eraminerals.pl/pedzel-kosmetyczny-250m
Podsumowując - jestem bardzo zadowolona zarówno z korektora, jak i z pędzla. Zdecydowanie obu mogę wpisać na listę ulubieńców. Polecam!
Uhuhu zaciekawiłaś mnie :D
OdpowiedzUsuńJa zawsze mam spore trudności z przykryciem zaczerwienień i ciągle testuje nowe produkty, które mogą mi w tym pomóc :) Każdy korektor jest dla mnie zachęcającym kosmetykiem :D
OdpowiedzUsuńkorektory mineralne są zdecydowanie n ie dla mnie. mam problemy z ich aplikacją i trudno mi zgrać odcień z podkładem. co innego właśnie podkład, w tej kwestii jestem zdecydowanie na tak :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz o nim słyszę ;P
OdpowiedzUsuńostatnio interesują mnie zielone korektory,na pewno łatwiej nimi ukryć zaczerwienienia niż zwykłym podkładem beżowym.
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie :)
OdpowiedzUsuńJa też mam problem z naczynkami, ale ten korektor jest dla mnie za drogi:/ Jak już będę sławna i bogata to go sobie kupię:D Póki co zakrywam czerwone plamy zielonym korektorem w kremie z Inglota:)
OdpowiedzUsuńCena troszkę może odstraszać ale jestem jak najbardziej zaciekawiona tym korektorem ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki mineralne i niejeden podkład już przerobiłam, ale jakoś nie sięgam po korektory tego typu... Może ze względu na jednorazowy wydatek, który trzeba ponieść? Może też dlatego, że (w przeciwieństwie do podkładów) znam wiele dobrych korektorów, także zielonych, tańszych i łatwiej dostępnych - więc niejako nie mam tego przymusu, który pchnął mnie w kierunku minerałków :) Jednak bardzo fajnie było przeczytać tę opinię, bo tej firmy nie znałam - może następnym razem się skuszę?
OdpowiedzUsuńNie dogadałabym się z nim ;D
OdpowiedzUsuńCena niestety jest zaporowa :/ Szkoda, bo wygląda na to, że warto się nim bliżej zainteresować.
OdpowiedzUsuńOgolnie kosmetyków mineralnych nie używa się w makijażach profesjonalnych, więc mi do nich nie po drodze ;))
OdpowiedzUsuńCiekawy :-)
OdpowiedzUsuńNiestety ten korektor nie poradził sobie z zakryciem moich cieni pod oczami więc musiałam poszukać jakiegos innego, dajacego lepsze krycie. I udało się- korektor mineralny Earthnicity tuszuje moje cienie pod oczami i efekt utrzymuje sie naprawde bardzo długo. Co do ceny to za jakość trzeba płacić, ale pamiętajmy, ze buzie mamy tylko jedną i warto o nią zadbać:)
OdpowiedzUsuńJak na 100% mineralne kosmetyki cena jest w porządku. U mnie korektory Era Minerals sprawdzają się świetnie (posiadam też Light Touch 401). Są przede wszystkim lekkie i kamuflują wszystko co trzeba :)
OdpowiedzUsuńJak na 100% mineralne kosmetyki cena jest w porządku. U mnie korektory Era Minerals sprawdzają się świetnie (posiadam też Light Touch 401). Są przede wszystkim lekkie i kamuflują wszystko co trzeba :)
OdpowiedzUsuńEra Minerals świętuje 3 Urodziny!
OdpowiedzUsuńWarto zajrzeć na https://www.facebook.com/events/100273986970461/