Witajcie w Nowym 2015 Roku! Niech będzie on radosny, wspaniały i pełen ciekawych przygód.
Ja swój blogowy rok rozpoczynam od kosmetyku, który wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie, który oczarował swym zapachem, który umila mi chwile w kąpieli.
Mowa o Odświeżającym peelingu do ciała Bali Botanica Planet Spa Avon.
Opis producenta:
Relaksujący i wygładzający rytuał z rajskiej wyspy Bali. Rozpieszczaj
skórę ekstraktami z kwiatu frangipani i trawy cytrynowej, które nadają
jej zmysłową gładkość i uwodzicielski zapach.
Działanie: Odświeżający peeling do ciała złuszcza i wygładza twoją skórę
pozostawiając uczucie nawilżenia i świeżości.
Sposób użycia: Nałóż niewielką ilość na dłonie lub gąbkę. Masuj ciało do
wytworzenia piany, następnie spłucz.
Moja opinia:
Zacznę klasycznie od opakowania, w którym najbardziej podoba mi się kolorystyka - morski odcień niebieskiego oraz złote detale. Miękka tuba, która pozwala na swobodne wydobycie kosmetyku. Plastikowa zakrętka pozwala na postawienie peelingu. Minusem może być fakt, że nie widać ile pozostało kosmetyku w środku.
Peeling ma perłowo-biały kolor z wyraźnie widocznymi białymi drobinkami. Konsystencja dość rzadka, ale nie mocno lejąca. Zapach - tu zatrzymamy się na chwilkę. Otóż, gdy wąchamy kosmetyk w opakowaniu, to jest takim "zwyklakiem" i przypomina mnóstwo drogeryjnych szamponów/żeli bliżej nie znanych firm. Jednak już po wydobyciu, a najbardziej po rozprowadzeniu na ciele zapach to niezwykła magia! Jest świeży, orzeźwiający, ale jednocześnie kwiatowy i słodki. Cudownie uprzyjemnia chwile w kąpieli/pod prysznicem.
Czas na działanie, bowiem to ono jest najważniejszym aspektem kosmetyku. Choć nazwany jest peelingiem to określiłabym raczej jako żel peelingujący. Co kilka dni robię peeling mocniejszy (niebawem o nim napiszę!) a tego używam na co dzień. Drobinki ścierające są małe i nie jest ich zbyt dużo, jednak całkiem dobrze radzą sobie w użyciu. Lekko się pieni.
Pozostawia skórę miłą w dotyku, gładką i miękką. Nie wysusza, nie zauważyłam też by mnie uczulał czy podrażniał skórę. Przyjemnym doznaniem jest również to, że zostawia ten fantastyczny zapach. Polubiłam go na tyle, że w ostatniej z paczek od Avon wybrałam sobie masełko do ciała z tej serii.
Kosmetyk ma pojemność 200ml a jego regularna cena to 29zł. Trochę dużo jak na żel peelingujący, jednak jak wiemy Avon często ma przeróżne promocje. Aktualnie peeling ten można nabyć w cenie 9,99zł i uważam, że to dobra okazja. Polecam!
lubię zdzieraki z Avonu, ale tego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJa go używałam, jako żelu pod prysznic ;)
OdpowiedzUsuńTego peelingu nie miałam ale z serii spa uwielbiam ten oliwkowy :)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam :). Ale lubię mocne zdzieraki choć taki żel peelingujący mam z YR :D.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)
Peelingu nie znam,ale chciałam Ci życzyć wszystkiego dobrego w Nowym Roku i spełnienia wszystkich marzeń :)
OdpowiedzUsuńciekawy :) może nie długo się skuszę, bo w promocji warto :)
OdpowiedzUsuńNo ja niestety tego cuda jeszcze nie znam!
OdpowiedzUsuńnie lubię takich żeli, wolę mocne peelingi :) a mam z tej serii masło, ciekawy zapach, ale nie zachwyca mnie jakoś szczególnie ;p
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie przepadam za kosmetykami do pielęgnacji z Avonu... Choć mają piękne zapachy, a nierzadko także fajne konsystencje i opakowania, to działaniem i składami raczej straszą :( Są jednak od tej reguły wyjątki, uwielbiam na przykład ich krem do rąk, łokci i stóp z linii Planet Spa z afrykańskim masłem shea. Jest to definitywnie najlepszy krem do stóp jakiego używałam, a w promocji można go złowić za 9,99 zł/75 ml. Gdyby tylko Avon udostępniał gdzieś składy swoich produktów... o wiele łatwiej byłoby wtedy wyławiać perełki, a nie kupować "w ciemno" licząc na łut szczęścia. Stąd moje pytanie, może dałoby się u Ciebie wyprosić skład tego żelu? :)
OdpowiedzUsuńW promocji bym kupiła ale normalnie nie ;D
OdpowiedzUsuńJa nie lubię Avonu :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że bardzo lubie te peelingi z serii Planet Spa :)) jeszcze nie zdażyło się żeby jakiś mi krzywdę zrobił, a miałam już prawie wszystkie ;) Twojego niestety jeszcze nie :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie miałam nic z Avonu, chętnie wypróbuję ten peeling :)
OdpowiedzUsuńOj dawno nic miałam z Avon.
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać, że jestem zaskoczona tymi produktami AVONu - pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku ;)
nie kuszą mnie zbytnio kosmetyki od Avon
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu ubzdurałam sobie, ze ten peeling będzie miał jakiś żywszy kolor, może ze względu na opakowanie. Trochę mnie ten biało-perłowy zdziwił;p
OdpowiedzUsuńDawniej bardzo lubiłam serię Planet Spa. Od dawna jednak nic nie miałam.
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale bardzo zaciekawiłaś mnie jego zapachem. Ogólnie nie przepadam za świeżymi zapachami, ale skoro ten jest jednocześnie słodki i kwiatowy to może przypadłby mi do gustu:)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńMam ogromną prośbę:) Co prawda jestem trójmiejską blogerką (centrum-odmladzania.pl/blog), ale dopiero od 2 miesiecy:) Wczesśniej mieszkałam w Krakowie. Zatem mój blog zna mało osób. Chodzi oto, że mam problem z wypromowaniem aukcji na rzecz WOŚP.Do wylicytowania jest analiza kolorystyczna i zabieg na twarz w moim salonie- aukcje są tutaj http://aukcje.wosp.org.pl/listing?sellerId=4278708
Byłabym niezmiernie wdzieczna jesli ktoś chciałby puścić te linki dalej np. napisać notke u siebie:) Myśle, ze dużo blogerek płci pięknej byłoby zainteresowanych, a pomoc dla dzieciaków zawsze się przyda. Będę bardzo Wam wdzięczna.
z planet spa mam ochotę na maskę do twarzy :)
OdpowiedzUsuńmiałam ten peeling, ale masz rację, też nazwałabym go raczej żelem peelingującym, zapach za to bardzo mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńNa co dzień wydaje się fajnym rozwiązaniem. Ciekawi mnie ten Twój mocniejszy peeling, czekam na wpis :)
OdpowiedzUsuńU mnie też się nawet sprawdził :)
OdpowiedzUsuń