Paznokcie mam już długaśne i czekają na spiłowanie, jednak te zdobienie jakoś czekało od dawna w mojej głowie na taką długość. I na jakiś wolny dzień, bo nie ukrywam - trochę czasu owe zdobienie pochłonęło. Efekt mi się podoba (ach ta skromność), choć aparat nie uchwycił tego tak ładnie. W oczach muszę zatem mieć od razu wbudowanego "fotoszopa".
Ale wszystko po kolei...
Najpierw położyłam 2 warstwy JL01 Pure Milk Flormar
Następnie na skórki dałam preparat Kasako Docai (kupiony na bornprettystore) by zabezpieczyć je przed zabrudzeniem. Po wyschnięciu jest przezroczysty i łatwo się zdejmuje - tylko trzeba grubsza warstwę nałożyć.
Potem w ruch poszła tasiemka, którą otrzymałam w prezencie na spotkaniu blogerek od BlueberryStore. Powiem Wam, że tasiemka różni się od tej, którą miałam z BPS(bornprettystore). Jest cieńsza, lepiej przylega do paznokci. Nie zahacza gdy zostawiamy ją w zdobieniu.
Potem w ruch poszła tasiemka, którą otrzymałam w prezencie na spotkaniu blogerek od BlueberryStore. Powiem Wam, że tasiemka różni się od tej, którą miałam z BPS(bornprettystore). Jest cieńsza, lepiej przylega do paznokci. Nie zahacza gdy zostawiamy ją w zdobieniu.
Gradient wykonałam dwoma lakierami holograficznymi Colour Alike #573 Warszawska syrenka i #513 To był maj.
Pionowe paski pomalowałam tradycyjnie - pędzelkiem. Natomiast boki - przy użyciu gąbeczki - jedna strona paznokcia jest niebiesko-zielona, na drugiej stronie zaś odwrotnie.
Zdjęłam przyklejone tasiemki, odkleiłam preparat zabezpieczający skórki a paznokcie pokryłam top coatem z Wibo gel like top coat (zapomniałam zrobić mu zdjęcie). I już. Koniec. Done.
No i można już te szpony spiłować.
Uwielbiam zdobienia z użyciem tasiemek :)
OdpowiedzUsuńAle boskie mani. Brakuje mi Twoich pazurkowych postów, więc proszę o więcej :)
OdpowiedzUsuńPiękne! Niesamowicie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńLakier z flowmar jest boski, a ten preparat zabezpieczający przed zabrudzeniem sama bym chciała :)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie używałam tasiemek i chyba czas to zmienić ;). Efekt paznokci jest cudowny ;)
OdpowiedzUsuńMatko, jakie piękne! <3
OdpowiedzUsuńale piękne, mnie chyba szlak by trafił z tymi paseczkami :P
OdpowiedzUsuńBardzo ładne, mnie przyklejanie paseczków doprowadza do pasji, także podziwiam :)
OdpowiedzUsuńpiękne :)
OdpowiedzUsuńwyszły pięknie! faktycznie musiały ci sporo czasu zabrać :)
OdpowiedzUsuństrasznie mi się podoba - zdobienie wygląda świetnie! widać ogrom włożonej pracy :))
OdpowiedzUsuńGradient niemalże niewidoczny - a może po prostu już mi się na oczy rzuciło ;-D Ale całość i tak wygląda fajnie ;-)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło <3
OdpowiedzUsuńŚliczne mani :)
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńMonia tasiemki ściągasz jak lakier jest jeszcze mokry czy suchy? :) Nie ogarniam zdobienia paznokci, nigdy mi to nie wychodziło. A tasiemki... jakbym ich nie ściągała - zawsze coś szło nie tak :)
OdpowiedzUsuńwow, ile miałaś roboty z tasiemką! cudnie wyszło! :D
OdpowiedzUsuńwoow
OdpowiedzUsuńAleż cudnie !:)
OdpowiedzUsuńEfekt jest powalający <3
OdpowiedzUsuńCoś niesamowitego! Muszę sobie coś podobnego zafundować!
OdpowiedzUsuńSuper wyszło i śliczny kolorek ;)
OdpowiedzUsuńNiesamowity efekt ! Cudowny <3
OdpowiedzUsuńmodnaksiazka.blogspot.com
Jestem w szoku, że masz takie długie naturalne paznokcie! A efekt nieziemski, ale to musiało zając straaaasznie dużo czasu?! szkoda że nie były robione hybrydami, widziałam kiedyś u jakiejś blogerki że miała podobnym kolorem od semilaca (hybryda) robione zdobienia. Takim połyskującym niebieskim. no i efekt na 2 tygodnie. Nie myślałaś kiedyś o hybrydach?
OdpowiedzUsuńWOW wygląda to obłędnie i do tego te kolorki!!!
OdpowiedzUsuńPomysł i wykonanie po prostu genialne!!!