Posty z ulubieńcami pojawiają się u mnie bardzo rzadko, a to błąd, bo co chwilę spotykam produkt, który zasługuje na szczególną uwagę. Sama poznałam kilka ciekawych kosmetyków dzięki takim postom u innych blogerek, więc może i moje typy przypadną komuś do gustu. A może już też są czyimś ulubieńcem?
1. ACCENT Krem intensywnie koloryzujący #20 CZARNY
Farbowanie (łącznie z pokryciem siwych włosów) za przyjemnie niską cenę. Konsystencja pozwalająca na łatwą aplikację, bez obawy, że farba spłynie z włosów. Nie farbuje mocno skóry, nie brudzi ręczników i poduszek (a jak już to łatwo się spiera). W tej chwili to moja ulubiona farba/krem do koloryzacji włosów. Opakowanie wystarcza mi na dwa farbowania.
2. ZIAJA kremowe mydło arganowe
Kosmetyk poznany dzięki mojemu mężowi (faceci jednak się przydają). Cudownie pachnie, nie wysusza i do tego tworzy przyjemną piankę. Choć kąpielowych kosmetyków mam jeszcze sporą ilość w zapasie i ciągle lubię kupować i poznawać nowe, to ten będzie kupowany cyklicznie.
3. SYOSS Lakier do włosów
Moje włosy już nie mogą doczekać się wizyty u znajomej fryzjerki i jej ostrych nożyczek. Póki co muszę wytrzymać do marca - dopiero wtedy będę miała okazję do niej jechać. Ten lakier jako jedyny potrafi ujarzmić "szopę" na mojej głowie. Przy okazji nie obciąża i nie skleja włosów - i chwała mu za to!
Moje włosy już nie mogą doczekać się wizyty u znajomej fryzjerki i jej ostrych nożyczek. Póki co muszę wytrzymać do marca - dopiero wtedy będę miała okazję do niej jechać. Ten lakier jako jedyny potrafi ujarzmić "szopę" na mojej głowie. Przy okazji nie obciąża i nie skleja włosów - i chwała mu za to!
4. Ziaja Krem do rąk z bio olejkiem arganowym i gliceryną
Ta seria coś w sobie ma, bo i krem został moim ulubieńcem. Jedyny, który poradził sobie z ogromnym przesuszeniem jakie zafundowały moim dłoniom zimna pogoda, suche powietrze i okropna woda. Szybko sie wchłania, co w kremach do rąk bardzo cenię. No i ten przyjemny zapach. Nic dodać!
Ta seria coś w sobie ma, bo i krem został moim ulubieńcem. Jedyny, który poradził sobie z ogromnym przesuszeniem jakie zafundowały moim dłoniom zimna pogoda, suche powietrze i okropna woda. Szybko sie wchłania, co w kremach do rąk bardzo cenię. No i ten przyjemny zapach. Nic dodać!
5. Maybelline, Baby Lips
Wersja błękitna z różowymi napisami - swoja pierwszą dostałam od Ewaija i przepadłam! Jeśli tylko coś się dzieje z moimi ustami - natychmiast sięgam właśnie po nią. Jedna się kończy, kupuję kolejną. MUSI być zawsze w moich kosmetycznych zbiorach.
Wersja błękitna z różowymi napisami - swoja pierwszą dostałam od Ewaija i przepadłam! Jeśli tylko coś się dzieje z moimi ustami - natychmiast sięgam właśnie po nią. Jedna się kończy, kupuję kolejną. MUSI być zawsze w moich kosmetycznych zbiorach.
6. AA Cosmetics Żel nawilżający do mycia twarzy
Miłość od pierwszego użycia! Że ja wcześniej go nie znałam. Idealny dla mojej buzi pod każdym względem. Delikatnie, ale skutecznie oczyszcza skórę. Ma cudowny, subtelny zapach. Już nie chcę innego!
Miłość od pierwszego użycia! Że ja wcześniej go nie znałam. Idealny dla mojej buzi pod każdym względem. Delikatnie, ale skutecznie oczyszcza skórę. Ma cudowny, subtelny zapach. Już nie chcę innego!
7. Nanshy Pędzel do podkładu F01
Znamy się niecały miesiąc, ale już jest to miłość absolutna! Mięciutkie włosie pozwala na aplikację podkładu dosłownie w kilka sekund! Już nie wrócę do aplikacji palcami - never!
Kolejne pędzle Nanshy w mojej kosmetyczce to tylko kwestia czasu.
Kolejne pędzle Nanshy w mojej kosmetyczce to tylko kwestia czasu.
8. Yankee Candle Red Raspberry
Na "sucho" ten zapach bardzo mi się podobał i w sumie to dziwię się, że wcześniej go nie kupiłam. Pierwszy egzemplarz otrzymałam na Nadmorskim Spotkaniu Blogerów (KLIK) leżał sobie dość długo i czekał na użycie. Aż wreszcie nadszedł ten piękny dzień i odleciałam!
Dla mnie to aktualnie najpiękniejszy zapach YC. Intensywny zapach słodkich malin - mniam!
Szykuje się zakup dużej świecy (Mężu nie czytaj tego! ;) )
Szykuje się zakup dużej świecy (Mężu nie czytaj tego! ;) )
Tak oto prezentuje się "top stycznia". Czy któryś z powyższych produktów również i Wam przypadł do gustu? Co podbiło Wasze serca w ostatnim miesiącu?
Ten zapach od Yankee Candle uwielbiam! Moim hitem stycznia jest zimowy krem do rąk ziaja piernik, imbir i cynamon. Pachnie świętami! :)
OdpowiedzUsuńJa za cynamonowymi nutami nie przepadam, ale moja mama pewnie była by zachwycona taka mieszanka zapachów - musze poszukać jej tego kremu :)
UsuńTen krem do rąk z Ziaji jest ulubieńcem mojej koleżanki, z AA żel do twarzy miałam ale z innej serii:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tych kosmetyków z ziaji. :) A co do pędzli z NANSHY to uważaj bo wciągają :D Buziak <3
OdpowiedzUsuńBardzo lubię lakier Syoss ale wersję Volume :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten malinowy wosk!
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten krem do rąk z Ziai :)
OdpowiedzUsuńBabyLips lubię, Sayoss też ;)
OdpowiedzUsuńnic nie znam:( chociaż, chyba kiedyś wąchałam ten wosk:)
OdpowiedzUsuńMiałam ten krem do rąk z Ziajki i bardzo go lubiłam :)
OdpowiedzUsuńPędzel najbardziej mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńTen wosk bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy blondy z tej serii są tak samo dobre - potrzebuję czegoś na moje siwe kłaki :)
OdpowiedzUsuńteż mam tą farbę spod numeru 1 ;) właśnie w tym momencie jestem nią farbowana hihi
OdpowiedzUsuńFarbę znam, ale nie zachwyciła mnie na tyle żeby kupić ją po raz drugi, a na ten wosk się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńZnam krem do rąk z Ziaji i niezbyt lubię, a nakładanie podkładu pędzlem jest o wiele milsze i daje lepszy efekt.
OdpowiedzUsuńhttp://wszystkooczymmarzakobiety.blogspot.com/
Pędzle Nanshy są rewelacyjne!;) Muszę koniecznie wypróbować żel z AA Cosmetics, ostatnio mam strasznie przesuszoną cerę na twarzy i sprawia mi to kłopot. Może ten żel mi pomoże;)
OdpowiedzUsuńPowiem ,że tej farby nie znam i nie miałam ,a niedługo muszę farbować odrosty ;) Pędzel też widzę fajny ,a nie miałam tego pędzla ,dziękuję za polecenie.Czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńTe Ziajowe kosmetyki po Twoim poleceniu muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńOd aplikacji podkładu palcami odeszłam jakieś 4 lata temu, kiedy zaczynałam blogować kosmetycznie :) teraz wyjątek stanowi krem BB, który nakładanie palcami lubi :) Pędzle Nanshy do twarzy mam dwa, są bardzo fajne i miękkie. Mam też zestaw do oczu, ale jeszcze go tak długo nie używam :) Dodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńZapachy arganowych kosmetyków nie do końca do mnie przemawiają, więc ku temu egzemplarzowi Ziaji nie będę przychylna, ale za to ciekawi mnie ta nowa seria Cupcake czy jakoś tak :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten żel nawilżający AA i barzdo mi pasował. Nie ściągał skóry i był naprawdę ok. dobrez oczyszczał
OdpowiedzUsuń