Czas na nowy (stary?) cykl postów na moim blogu - będzie o zapachach, którymi otulam swoje mieszkanie. O świecach, woskach i tym podobnych "umilaczy", które goszczą u nas nie tylko w mroźne zimowe wieczory.
O mojej miłości do świec i wosków zapachowych mogłabym pisać poematy, żadna jednak ze mnie Szymborska, więc moje spostrzeżenia będą raczej bardziej przyziemne. Postaram się opowiedzieć co nieco o aromatach, które miałam okazję poznać.
Co ma wspólnego dzisiejsza bohaterka ze ślubem Lady Diany i Księcia Karola? Już opowiadam!
Price's Candles jest związana z brytyjską rodziną królewską wręcz od samego początku. Wynalezienie przez właściciela firmy stearyny (z której na początku były wytwarzane owe świece) i wprowadzenie jej na rynek zbiegło się ze ślubem Królowej Wiktorii i Księcia Alberta. Od tamtego czasu Price's Candles posiada (po dzień dzisiejszy) tzw. Royal Warrant, który oznacza, że firma ta ma prawo dostarczać świece na wszystkie państwowe uroczystości królewskie - m.in. koronacje i śluby.
Świece Price's Candles były używane na ślubie i koronacji Księżniczki Elżbiety oraz na ślubie Księcia Karola z Lady Dianą.
Obecnie świece Price's Candles wytwarzane są z parafiny. Cechuje je szczególna dbałość o najnowsze trendy w kwestii wizualnej, jak i staranny dobór olejków zapachowych.
Posiadam wersję świecy w szklanym słoju ze srebrną przykrywką. Uważam ten rodzaj opakowania za bardzo elegancki, zwłaszcza, że kolorową etykietkę łatwo usunąć. W pokrywce znajduje się silikonowa uszczelka dopasowana do dna słoika, która pozwala na to, by w czasie palenia świecy pokrywka stała się podstawką.
Wielkość, którą posiadam, określana jest jako średnia a jej pojemność to 425g, co daje nam na czas palenia ok. 45h. Świeca ma jeden knot, jednak nie ma problemu by wosk rozpuścił się aż do brzegów. Bardzo zaskoczył mnie fakt, że w sumie nieduży słoiczek dał tak mocną intensywność zapachu. I w dodatku w dość szybkim czasie.
W kwestii zapachu akurat tej wersji, czyli BAMBOO ORCHID, może być tyle samo zwolenników, co i przeciwników. Jest to zapach mocny, perfumowy, do złudzenia przypominający któryś z zapachów kultowego "Być może" (tylko nie wiem czy Paryż, Londyn czy Rzym).
Zanim jednak określimy go "Ciocią Krysią" dajmy mu szansę, bo naprawdę ciekawie unosi się jego aromat w pomieszczeniu.
Do wypróbowania Bamboo Orchid zdecydowanie polecam jednak na chłodne wieczory, latem będzie zbyt przytłaczający, zbyt ostry.
Świeca w tej wielkości kosztuje 59zł. Jeśli jesteście z Gdyni lub okolic to ma ją w swoim asortymencie Galeria55 w Rivierze
Czy tak ja ja lubicie świece i woski zapachowe? Jaki zapach przypadł Wam ostatnio do gustu?
O mojej miłości do świec i wosków zapachowych mogłabym pisać poematy, żadna jednak ze mnie Szymborska, więc moje spostrzeżenia będą raczej bardziej przyziemne. Postaram się opowiedzieć co nieco o aromatach, które miałam okazję poznać.
Co ma wspólnego dzisiejsza bohaterka ze ślubem Lady Diany i Księcia Karola? Już opowiadam!
Price's Candles jest związana z brytyjską rodziną królewską wręcz od samego początku. Wynalezienie przez właściciela firmy stearyny (z której na początku były wytwarzane owe świece) i wprowadzenie jej na rynek zbiegło się ze ślubem Królowej Wiktorii i Księcia Alberta. Od tamtego czasu Price's Candles posiada (po dzień dzisiejszy) tzw. Royal Warrant, który oznacza, że firma ta ma prawo dostarczać świece na wszystkie państwowe uroczystości królewskie - m.in. koronacje i śluby.
Świece Price's Candles były używane na ślubie i koronacji Księżniczki Elżbiety oraz na ślubie Księcia Karola z Lady Dianą.
Obecnie świece Price's Candles wytwarzane są z parafiny. Cechuje je szczególna dbałość o najnowsze trendy w kwestii wizualnej, jak i staranny dobór olejków zapachowych.
Posiadam wersję świecy w szklanym słoju ze srebrną przykrywką. Uważam ten rodzaj opakowania za bardzo elegancki, zwłaszcza, że kolorową etykietkę łatwo usunąć. W pokrywce znajduje się silikonowa uszczelka dopasowana do dna słoika, która pozwala na to, by w czasie palenia świecy pokrywka stała się podstawką.
Wielkość, którą posiadam, określana jest jako średnia a jej pojemność to 425g, co daje nam na czas palenia ok. 45h. Świeca ma jeden knot, jednak nie ma problemu by wosk rozpuścił się aż do brzegów. Bardzo zaskoczył mnie fakt, że w sumie nieduży słoiczek dał tak mocną intensywność zapachu. I w dodatku w dość szybkim czasie.
W kwestii zapachu akurat tej wersji, czyli BAMBOO ORCHID, może być tyle samo zwolenników, co i przeciwników. Jest to zapach mocny, perfumowy, do złudzenia przypominający któryś z zapachów kultowego "Być może" (tylko nie wiem czy Paryż, Londyn czy Rzym).
Zanim jednak określimy go "Ciocią Krysią" dajmy mu szansę, bo naprawdę ciekawie unosi się jego aromat w pomieszczeniu.
Do wypróbowania Bamboo Orchid zdecydowanie polecam jednak na chłodne wieczory, latem będzie zbyt przytłaczający, zbyt ostry.
Świeca w tej wielkości kosztuje 59zł. Jeśli jesteście z Gdyni lub okolic to ma ją w swoim asortymencie Galeria55 w Rivierze
Czy tak ja ja lubicie świece i woski zapachowe? Jaki zapach przypadł Wam ostatnio do gustu?
kształtem nieco przypomina mi woodwicka ale knot i góra sie różnią. Ja kocham wszelkiego rodzaju taie umilacze
OdpowiedzUsuńNie znam firmy, ale cena nie przemawia na jej korzyść.
OdpowiedzUsuńsamym wyglądem mnie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńz chęcią bym ją zapaliła u siebie :)
OdpowiedzUsuńAleż jestem ciekawa tego zapachu :) Ładna jest ta świeca
OdpowiedzUsuńlubie świeczki a ta dodatkowo wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkie świece i woski :D
OdpowiedzUsuńZapach mnie ciekawi bo wszystko co z bambusem chcę mieć, a firma mnie ostatnio zastanawia, ale myślałam o wersji w dużym szklanym słoju jak YC.
OdpowiedzUsuńprezentuje sie slicznie
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńLubię poznawać nowe zapachy, pod warunkiem, że nie są zbyt intensywne. Za to mój mąż mógłby cały czas przebywać w pomieszczeniach, gdzie palą się zapachowe świece.
OdpowiedzUsuńMam takie świeczki w kuchni i zawsze palę je, aby nieco odświeżyć wnętrze. Swoją drogą uwielbiam moją nowoczesną aranżację, która składa się ze stylowych mebli i dodatków, a także nowoczesnych sprzętów AGD, które zamówiłam w zestawie.
OdpowiedzUsuń