Granaty bardzo lubię wykorzystywać wraz z jabłkami i śliwkami do zrobienia domowego kompotu. Dodają nutkę egzotycznego posmaku, dzięki czemu napój jest zdecydowanie ciekawszy i smaczniejszy. Ale jak to było z kosmetykami z tym owocem?
Miałam okazję wypróbować Cosnature Naturalny odżywczy żel pod prysznic z owocem granatu (a także szampon z tej serii) dzięki akcji testowania kosmetyków Cosnature prowadzonej przez Michała z Twoje Źródło Urody.
Jak się u mnie sprawdził? Co o nim sądzę? Zapraszam do dalszej części wpisu.
Harmonizujący żel pod prysznic zawiera starannie wyselekcjonowane składniki zapewniające delikatne oczyszczenie skóry oraz składniki odżywcze wspomagające naturalne funkcje skóry i zapobiegające utracie wilgoci. Bogaty organiczny olej z nasion granatu pochodzącego z kontrolowanych upraw ekologicznych i łagodne środki myjące zapewniają wspaniałą pielęgnację skóry podczas kąpieli. Skóra jest czysta, świeża, jedwabiście gładka o eleganckim, delikatnie owocowym zapachu.
- naturalny zapach
- bez parabenów,
- bez glikolu,
- bez sztucznych barwników
- bez silikonu
- bez Phenoxyethanolu
- bez PEG i SLS
- bez składników GMO
- fizjologiczne pH
- hypoalergiczny
Kluczowe składniki:
Moje spostrzeżenia.
Żel znajduje się w plastikowym, poręcznym opakowaniu. Zamknięcie, również plastikowe, jest szczelne, ale jednocześnie nie sprawia trudności przy otwieraniu - nawet mokrymi dłońmi. Etykiety napisane są po niemiecku, ale dołączona jest naklejka w języku polskim.
Pojemność butli to 250ml, a przydatność do używania wynosi 12 miesięcy po otwarciu opakowania.
Zapach nie kojarzy się jednoznacznie z owocem granatu, gdyż zdecydowanie przeważa tu nuta "apteczna", trochę ziołowa. Ale dla nosa całkiem przyjemna. W czasie używania aromat staje się subtelniejszy.
Jeśli chodzi o konsystencję to jest ona rzadka i za pierwszym razem "chlusnęło mi się" za dużo na gąbkę. Potem byłam już ostrożniejsza. Żel nie posiada koloru - jest przezroczysty.
Co mi się bardzo w nim podoba to to, że tworzy przyjemną, delikatną piankę, dzięki czemu chwile pod prysznicem są rozkoszą dla ciała. Owocowo-ziołowy aromat działał energizująco, pobudzał zmysły. Niestety nie był to efekt zbyt trwały. Ale w sumie dzięki temu nie kolidował z balsamem. Moja skóra bardzo się z nim polubiła, dobrze go tolerowała.
Wiele razy już wspominałam, że nie wymagam cudów od żeli pod prysznic. Mają jedynie dobrze myć, nie podrażniać i nie przesuszać. Ten spełnił wymagania. Dodatkowo na skórze odczuwałam przyjemną dawkę nawilżenia. Nie mogę stwierdzić, że było to długotrwałe, gdyż zawsze po prysznicu używam balsamu.
Ogólnie jestem z żelu zadowolona i z czystym sumieniem mogę go polecić - no chyba, że komuś nie odpowiada nuta aromatu "aptecznego".
Cena tego żelu to ok.17zł
Przedstawicielem marki Cosnature w Polsce jest biobeauty, a kosmetyki możecie znaleźć w Hebe, Aptekach DOZ, Aptekach Cefarm i Drogeriach Eko.
Czy znacie owy kosmetyk? Mieliście okazję wypróbować kosmetyki Cosnature? Może coś polubiliście i możecie polecić?
Miałam okazję wypróbować Cosnature Naturalny odżywczy żel pod prysznic z owocem granatu (a także szampon z tej serii) dzięki akcji testowania kosmetyków Cosnature prowadzonej przez Michała z Twoje Źródło Urody.
Jak się u mnie sprawdził? Co o nim sądzę? Zapraszam do dalszej części wpisu.
Cosnature Naturalny odżywczy żel pod prysznic z owocem granatu
Oto, co pisze o nim producent:Harmonizujący żel pod prysznic zawiera starannie wyselekcjonowane składniki zapewniające delikatne oczyszczenie skóry oraz składniki odżywcze wspomagające naturalne funkcje skóry i zapobiegające utracie wilgoci. Bogaty organiczny olej z nasion granatu pochodzącego z kontrolowanych upraw ekologicznych i łagodne środki myjące zapewniają wspaniałą pielęgnację skóry podczas kąpieli. Skóra jest czysta, świeża, jedwabiście gładka o eleganckim, delikatnie owocowym zapachu.
- naturalny zapach
- bez parabenów,
- bez glikolu,
- bez sztucznych barwników
- bez silikonu
- bez Phenoxyethanolu
- bez PEG i SLS
- bez składników GMO
- fizjologiczne pH
- hypoalergiczny
Kluczowe składniki:
- olej z nasion granatu – bogaty, wygładza i odżywia skórę, wspaniale regeneruje i napina skórę, wykazuje bardzo silne właściwości antyoksydacyjne, ma działanie odmładzające, przeciwzmarszczkowe i wygładzające dojrzałą skórę, regeneruje uszkodzony naskórek, pielęgnuje skórę suchą i skłonną do łuszczycy
- witamina E (Tocopherol) - substancja o działaniu antyoksydacyjnym (przeciwutleniającym), hamuje procesy starzenia się skóry wywoływane np. promieniowaniem UV lub dymem papierosowym. Jest doskonałym czynnikiem hamującym rodnikowe utlenianie lipidów w naskórku i skórze właściwej. Witamina E wykazuje zdolność wbudowywania się w struktury lipidowe błon komórkowych, dzięki czemu wzmacnia barierę naskórkową. Wzmocnienie bariery naskórkowej nie tylko utrudnia wnikanie substancji obcych i zapobiega podrażnieniom, ale także hamuje TEWL (transepidermalną utratę wody) dzięki czemu wpływa na poprawę nawilżenia skóry. Zapobiega powstawaniu stanów zapalnych, wzmacnia ściany naczyń krwionośnych i poprawia ukrwienie skóry.
Moje spostrzeżenia.
Żel znajduje się w plastikowym, poręcznym opakowaniu. Zamknięcie, również plastikowe, jest szczelne, ale jednocześnie nie sprawia trudności przy otwieraniu - nawet mokrymi dłońmi. Etykiety napisane są po niemiecku, ale dołączona jest naklejka w języku polskim.
Pojemność butli to 250ml, a przydatność do używania wynosi 12 miesięcy po otwarciu opakowania.
Zapach nie kojarzy się jednoznacznie z owocem granatu, gdyż zdecydowanie przeważa tu nuta "apteczna", trochę ziołowa. Ale dla nosa całkiem przyjemna. W czasie używania aromat staje się subtelniejszy.
Jeśli chodzi o konsystencję to jest ona rzadka i za pierwszym razem "chlusnęło mi się" za dużo na gąbkę. Potem byłam już ostrożniejsza. Żel nie posiada koloru - jest przezroczysty.
Co mi się bardzo w nim podoba to to, że tworzy przyjemną, delikatną piankę, dzięki czemu chwile pod prysznicem są rozkoszą dla ciała. Owocowo-ziołowy aromat działał energizująco, pobudzał zmysły. Niestety nie był to efekt zbyt trwały. Ale w sumie dzięki temu nie kolidował z balsamem. Moja skóra bardzo się z nim polubiła, dobrze go tolerowała.
Wiele razy już wspominałam, że nie wymagam cudów od żeli pod prysznic. Mają jedynie dobrze myć, nie podrażniać i nie przesuszać. Ten spełnił wymagania. Dodatkowo na skórze odczuwałam przyjemną dawkę nawilżenia. Nie mogę stwierdzić, że było to długotrwałe, gdyż zawsze po prysznicu używam balsamu.
Ogólnie jestem z żelu zadowolona i z czystym sumieniem mogę go polecić - no chyba, że komuś nie odpowiada nuta aromatu "aptecznego".
Cena tego żelu to ok.17zł
Przedstawicielem marki Cosnature w Polsce jest biobeauty, a kosmetyki możecie znaleźć w Hebe, Aptekach DOZ, Aptekach Cefarm i Drogeriach Eko.
Czy znacie owy kosmetyk? Mieliście okazję wypróbować kosmetyki Cosnature? Może coś polubiliście i możecie polecić?
Nuty ziołowe lubię więc mógłby mi się spodobać :) szkoda, że mało czuć granat.
OdpowiedzUsuńMiałam jedynie szampon i krem pod oczy tej marki, fajnie się sprawdzały :)
OdpowiedzUsuńmiałam ten żel, przy skórze suchej i wrażliwej jak moja najważniejsze było to, że dobrze i delikatnie oczyszczał ale bez tworzenia przesuszeń i naruszania warstwy ochronnej skóry
OdpowiedzUsuńMoja skóra lubi takie łagodne i delikatne żele pod prysznic, chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńczesto spotykam te make w tk maxxie.. chyba sie w koncu skusze na cos :D
OdpowiedzUsuńAkurat żeli pod prysznic mam zapas, ale szampon chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNa mnie produkty z granatem dobrze działają :)
OdpowiedzUsuńDopiero poznaję tą markę, powoli wprowadzam ich produkty do swojego sklepu :)
OdpowiedzUsuńNie miałam niczego z Cosnature, ale ten żel mnie raczej nie kusi, wolę ciekawsze zapachy no i tańsze żele ;)
OdpowiedzUsuńProdukty marki Cosnature widziałam tez w drogeriach Natura :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że móglby mi odpowiadać! Fajne zdjęcia Monika :) A jaki jest glowny detergent w tym żelu?:)
OdpowiedzUsuńCzyli całkiem przyjemny produkt :)
OdpowiedzUsuń