Choć wiem, że środek lata i każdy myśli jak tu odnaleźć chwilę na łapanie promieni słońca, to przychodzę dziś z jesienną kolekcją zapachów Yankee Candle Q3 2017 Fall in Love.
Cztery nowe zapachy, których aromat ma umilić nam coraz to chłodniejsze wieczory.
Zostań chwilę Czytelniku i poczytaj czym będzie pachnieć tegoroczna jesień według Yankee Candle.
"Przepyszna garść świeżych jagód, malin i jeżyn w towarzystwie słodkich fig, moreli i brzoskwiń, to zdecydowanie wspaniały dodatek do jesiennego popołudnia."
Zapach - strzał w 10! Mój ulubiony z całej czwórki. Śliczny kolor, apetyczna naklejka, ale najważniejsze pojawia się po zapaleniu. Słodki, ale nie mdlący zapach owocowej mieszanki. Przywodzi na myśl domową konfiturę, taką jeszcze ciepłą. Jeszcze tylko świeże bułeczki, kubek gorącego kakao i mamy wieczór idealny! Zbilansowane połączenie poszczególnych owoców powoduje, że nie da się jednoznacznie wyodrębnić tego dominującego. Mix fantastyczny!
Coś czuję, że w tym przypadku pokuszę się o wersję w świecy.
"Owiń się, tym pełnym zmysłowego sandałowca i paczuli, wzbogaconym o pikanterię kardamonu i słodką pomarańczę zapachem, niczym kaszmirowym szalem w chłodny jesienny dzień."
Zapach całkowicie inny od wyżej opisanego. Zmysłowy, ale nie duszący. Nadaje pomieszczeniu takiego otulającego charakteru, przywodzi na myśl chwile relaksu i spokoju. Kocyk, książka i jesienne wieczory. Nie umiem ocenić który ze składników dodaje mu leciutko ostry, trochę jakby męski aromat, ale dla nosa jest to prawdziwy taniec zmysłów.
"Odkryj ten niezwykły aromat pełen ciepła wydobywającego się z nut wanilii, bursztynu i cynamonu, któremu energii dodaje aromatyczny szafran, a lekkości cytrusowe nuty bergamotki."
Jak dla mnie to najgorszy z zapachów. Nie to, że nie jest ciekawy, ale dla moich nozdrzy zbyt ostry. Zbyt męczący. Na pewno docenią go wielbiciele mieszanek przyprawowych, zdecydowanych i wyrazistych. Nie powiem - ma w sobie tą "inność", coś co nie pozwala przejść obojętnie, jednak dłuższa chwila z nim to nie moja bajka.
"Ten wypełniony jesiennym powietrzem zapach, bogaty w cytrusowo – ziołowe nuty i osadzony na zmysłowej ambrze, będzie krążył wokół Was, jak powoli opadający z drzewa liść."
Zapach intrygujący. Ciężko mi go opisać - na pewno ambra odgrywa tu główną rolę, ale cytrusy również są wyczuwalne. Aromat mocny, ale nie przytłaczający. Ma trochę nut dobrych, męskich perfum. Spacer z ukochanym ścieżką pełną wyschniętych liści, nad jeziorem, w promieniach słońca - tak bym go w skrócie opisała. Chyba najlepiej wpisuje się w jesienny klimat.
Kolekcja jesienna o wiele bardziej przypadła mi do gustu w porównaniu z edycją letnią - z tamtej ani jeden z zapachów nie zrobił na mnie wrażenia, nie zaciekawił. Propozycja jesienna jest zdecydowanie bardziej wyjątkowa. Mulberry & Fig Delight to mój faworyt - jak wspomniałam wcześniej zapewne zdecyduję się na wersję w słoiku.
Powyższe zapachy można znaleźć w sklepie Candle Online, koszt wosku to 9zł.
Macie swoje ulubione zapachy? A może marzy Wam się zapach, którego jeszcze nie znaleźliście? Dajcie znać!
Cztery nowe zapachy, których aromat ma umilić nam coraz to chłodniejsze wieczory.
Zostań chwilę Czytelniku i poczytaj czym będzie pachnieć tegoroczna jesień według Yankee Candle.
MULLBERRY & FIG DELIGHT
"Przepyszna garść świeżych jagód, malin i jeżyn w towarzystwie słodkich fig, moreli i brzoskwiń, to zdecydowanie wspaniały dodatek do jesiennego popołudnia."
Zapach - strzał w 10! Mój ulubiony z całej czwórki. Śliczny kolor, apetyczna naklejka, ale najważniejsze pojawia się po zapaleniu. Słodki, ale nie mdlący zapach owocowej mieszanki. Przywodzi na myśl domową konfiturę, taką jeszcze ciepłą. Jeszcze tylko świeże bułeczki, kubek gorącego kakao i mamy wieczór idealny! Zbilansowane połączenie poszczególnych owoców powoduje, że nie da się jednoznacznie wyodrębnić tego dominującego. Mix fantastyczny!
Coś czuję, że w tym przypadku pokuszę się o wersję w świecy.
WARM CASHMERE
"Owiń się, tym pełnym zmysłowego sandałowca i paczuli, wzbogaconym o pikanterię kardamonu i słodką pomarańczę zapachem, niczym kaszmirowym szalem w chłodny jesienny dzień."
Zapach całkowicie inny od wyżej opisanego. Zmysłowy, ale nie duszący. Nadaje pomieszczeniu takiego otulającego charakteru, przywodzi na myśl chwile relaksu i spokoju. Kocyk, książka i jesienne wieczory. Nie umiem ocenić który ze składników dodaje mu leciutko ostry, trochę jakby męski aromat, ale dla nosa jest to prawdziwy taniec zmysłów.
VIBRANT SAFFRON
"Odkryj ten niezwykły aromat pełen ciepła wydobywającego się z nut wanilii, bursztynu i cynamonu, któremu energii dodaje aromatyczny szafran, a lekkości cytrusowe nuty bergamotki."
Jak dla mnie to najgorszy z zapachów. Nie to, że nie jest ciekawy, ale dla moich nozdrzy zbyt ostry. Zbyt męczący. Na pewno docenią go wielbiciele mieszanek przyprawowych, zdecydowanych i wyrazistych. Nie powiem - ma w sobie tą "inność", coś co nie pozwala przejść obojętnie, jednak dłuższa chwila z nim to nie moja bajka.
AUTUMN GLOW
"Ten wypełniony jesiennym powietrzem zapach, bogaty w cytrusowo – ziołowe nuty i osadzony na zmysłowej ambrze, będzie krążył wokół Was, jak powoli opadający z drzewa liść."
Zapach intrygujący. Ciężko mi go opisać - na pewno ambra odgrywa tu główną rolę, ale cytrusy również są wyczuwalne. Aromat mocny, ale nie przytłaczający. Ma trochę nut dobrych, męskich perfum. Spacer z ukochanym ścieżką pełną wyschniętych liści, nad jeziorem, w promieniach słońca - tak bym go w skrócie opisała. Chyba najlepiej wpisuje się w jesienny klimat.
Kolekcja jesienna o wiele bardziej przypadła mi do gustu w porównaniu z edycją letnią - z tamtej ani jeden z zapachów nie zrobił na mnie wrażenia, nie zaciekawił. Propozycja jesienna jest zdecydowanie bardziej wyjątkowa. Mulberry & Fig Delight to mój faworyt - jak wspomniałam wcześniej zapewne zdecyduję się na wersję w słoiku.
Powyższe zapachy można znaleźć w sklepie Candle Online, koszt wosku to 9zł.
Macie swoje ulubione zapachy? A może marzy Wam się zapach, którego jeszcze nie znaleźliście? Dajcie znać!
nie jestem woskowa nawet kominka nie mam:D
OdpowiedzUsuńte woski widziałam już chyba wszędzie, różne ich wersje na każdym blogu. Ja nie używam.
UsuńKathy Leonia - ja częściej palę świece, woski jednak dla sprawdzenia nowego zapachu są ok :)
UsuńJoanna - co kwartał 4 nowe zapachy, plus jeszcze edycje kolekcjonerskie - jeszcze ich dużo zobaczysz na blogach :D
UsuńNie znam tych zapachów.
OdpowiedzUsuńpolecam poznać ten pierwszy (oczywiście jeśli lubisz palić woski/świece)
UsuńHahahaha to już wiem która wersja by mi się spodobała :P Oczywiście ta która Ci nie przypadła do gustu :P
OdpowiedzUsuńoczywiście, że Vibrant Saffron hahaha :D
UsuńUwielbiam wszelakie woski i świece zapachowe. Nie mogę się doczekać aż wypróbuję któryś z nich :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
ifeelonlyapathy.blogspot.com
Jak już wypróbujesz -koniecznie daj znać, który spodobał Ci się najbardziej :)
UsuńSkuszę się pewnie na wszystkie, ale dopiero we wrześniu ;)
OdpowiedzUsuńDaj znać - jak już je poznasz - który wg Ciebie najlepszy! :)
UsuńMnie właśnie dwie pierwsze wersje najbardziej ciekawią :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy Ci się spodobają :)
UsuńTen jagodowo-jeżynowy wosk prawdopodobnie najbardziej by mi się spodobał ;)
OdpowiedzUsuńmożna się w nim zakochać :)
UsuńWstyd sie przyznać, ale woskow YANKEE CANDLE jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńŻaden wstyd :)
UsuńJEszcze moja kolekcja się nie zmniejszyła, żeby powiększać :P
OdpowiedzUsuńduża ta Twoja kolekcja?? :)
UsuńNazwy brzmią bardzo jesiennie :P
OdpowiedzUsuńhmmmm...jakby to kolekcja jesienna była...
Usuńchcę Autumn Glow koniecznie:)
OdpowiedzUsuńPiękny zapach!
UsuńMnie Warm Cashmere zainteresował :)
OdpowiedzUsuńCiekawy zapach :)
UsuńNie kuś, nie kuś :)
OdpowiedzUsuńKuszę, kuszę ;)
UsuńMi chyba najbardziej by się podobał ten pierwszy wosk będę musiała go kupić w okresie zimowym
OdpowiedzUsuńpolecam! :)
UsuńMam i wszystkie trafiły do ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńo proszę! :)
UsuńCzekam na całą kolekcję, więc poznam zapachy ba swoim nosie :D
OdpowiedzUsuńciekawe czy będziemy miały podobnych ulubieńców? :)
UsuńNie używam wosków.
OdpowiedzUsuńwolisz świece czy żadnych tego rodzaju umilaczy?
UsuńJa wolę zapachy od Kringle Candle, ale opis Warm Cashmere kuuusi :)
OdpowiedzUsuńKringle też lubię! A jeśli kusi Cię Warm Casmere to polecam również Cozy Cashmere z Colonial Candle - coś pięknego!
Usuń