Tak. To już świecoholizm. Jakbym miała za mało świec. Ale cóż poradzić gdy tak bardzo lubię ich zapach roznoszący się po pomieszczeniu. Lubię i już. Teraz poszłam o krok dalej i postanowiłam sama sobie stworzyć świece. Dlaczego by nie?
Zamówiłam na allegro parafinę w żelu, knoty i olejki eteryczne. Już w momencie zamawiania miałam wizję pierwszej produkcji. Lubię czasem wypić dobrego drinka, lubię chłodny zapach mięty, uwielbiam kolor zielony, więc wiadomo jaki mógł być wybór!
Wykonanie nie było perfekcyjne - szłam na żywioł, intuicyjnie. Teraz wiem, że kilka poprawek następnym razem się przyda. Ale przecież o to chodzi - by uczyć się na własnych błędach. By dostrzegać niedociągnięcia i starać się je poprawiać.
Składniki:
- parafina w żelu
- knoty
- szklaneczki
- barwniki spożywcze
- olejki zapachowe
- skórka z limonki
- klej do przymocowania knota do szklanki (u mnie klej na gorąco)
Roztapiałam żel w kąpieli wodnej, jednak kolejnym razem rozpuszczę bezpośrednio w garnku. No i zdecydowanie mniejsze kawałki będę wrzucała do roztopienia.
W trakcie roztapiania dodałam barwniki - nie miałam zielonego, więc użyłam niebieskiego i żółtego by uzyskać ten kolor. Gdy już żel był dobrze rozpuszczony dodałam olejki. Ten Ice cuchnął w buteleczce jak denaturat, ale 1-2 kropelki dawały ciekawą nutę. Miętowego za to nie żałowałam.
Knot - za pomocą kleju na gorąco - przytwierdziłam do szklanki (szklaneczki z Pepco 3,99zł za 3szt.).
Na zielona warstwę dałam "czysty" żel, by robił wrażenie pokruszonego lodu. Na samą górę starłam odrobinę skórki z limonki.
I mój drink gotowy.
Składniki:
- parafina w żelu
- knoty
- szklaneczki
- barwniki spożywcze
- olejki zapachowe
- skórka z limonki
- klej do przymocowania knota do szklanki (u mnie klej na gorąco)
Roztapiałam żel w kąpieli wodnej, jednak kolejnym razem rozpuszczę bezpośrednio w garnku. No i zdecydowanie mniejsze kawałki będę wrzucała do roztopienia.
W trakcie roztapiania dodałam barwniki - nie miałam zielonego, więc użyłam niebieskiego i żółtego by uzyskać ten kolor. Gdy już żel był dobrze rozpuszczony dodałam olejki. Ten Ice cuchnął w buteleczce jak denaturat, ale 1-2 kropelki dawały ciekawą nutę. Miętowego za to nie żałowałam.
Knot - za pomocą kleju na gorąco - przytwierdziłam do szklanki (szklaneczki z Pepco 3,99zł za 3szt.).
Na zielona warstwę dałam "czysty" żel, by robił wrażenie pokruszonego lodu. Na samą górę starłam odrobinę skórki z limonki.
I mój drink gotowy.
Tak. Będę robiła kolejne żelowe świece. Czemu nie. Choć kocham gotowe świece zapachowe i perfumowane, które możemy dostać w sklepach, to od czasu do czasu będę miała frajdę z tworzenia czegoś "mojego".
Czy robiliście sami świece żelową? Macie jakieś dobre rady w tej kwestii?
Czy robiliście sami świece żelową? Macie jakieś dobre rady w tej kwestii?
Pachnie cudownie, a bajerancko wygląda ❤️
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem wyszło Ci cudownie ! :)
OdpowiedzUsuńNie robiłam takich jeszcze, ale wyglądają cudnie :D
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają te świece. Trochę jak galaretka czy kisiel :D
OdpowiedzUsuńWow, robią wrażenie, koniecznie muszę sama spróbować ;)
OdpowiedzUsuńTa świeca wygląda jak... galaretka z lodem :D Przepis całkiem nie trudny, a i racja, że najłatwiej jest się uczyć na własnych błędach :)
OdpowiedzUsuńKiedyś namiętnie kupowałam świece żelowe - ba to były pierwsze świeczki za jakie sama płaciłam :]
OdpowiedzUsuńale fajowe! Mam nadzieje że nie będziesz miała nic przeciwko jak w najbliższym moim wpisie rozmaitości wstawię zajawkę do tego wpisu:))
OdpowiedzUsuńNo coś Ty! Będzie mi bardzo miło :)
Usuńświetna sprawa taka świeca
OdpowiedzUsuńWow! Poszłaś na żywioł, ale spontaniczne pomysły są najlepsze i wyszło świetnie! ;) Mam salon w zielonym kolorze i też właśnie zastanawiam się nad czymś takim ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na ozdobę do każdego wnętrza. Jestem w trakcie remontu i chyba wykorzystam ten przepis na świeczkę DIY. Postawię takie w mojej łazience, będą się super prezentować. Oprócz takich ozdóbek i pralki to już prawie skończyłam urządzać to pomieszczenie.
OdpowiedzUsuń