NIVEA Krem do rąk Kwiat Wiśni i Olejek Jojoba

W mojej torebce - poza kluczami, portfelem i telefonem - bardzo często znajdują się krem do rąk oraz pomadka ochronna do ust.  Szczególnie zimą, choć i w inne pory roku są w użyciu.

Dziś opowiem Wam o jednym z nich - Kremie do rąk Kwiat Wiśni i Olejek Jojoba, który otrzymałam od Nivea w ramach akcji Przyjaciółki Nivea.

NIVEA Krem do rąk Kwiat Wiśni i Olejek Jojoba

Niedługo Walentynki, więc przedstawiam Wam od przyjemniaczka, w którym zakochałam się na zabój! Tego mi trzeba było!
Poręczne, wygodne opakowanie, które zmieści się do każdej torebki czy kieszeni kurtki. Cudowna, delikatna konsystencja, która pozwala na bezproblemową aplikację kremu. Rozkoszny zapach, który słodkością i kwiatowymi nutami otula dłonie w chłodne dni.
Skradł moje serce tym, że tak dobrze się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Niemal natychmiast po jego użyciu mogę robić co tylko zechcę bez obawy, ze zostawię "tłuste palce" (chociażby na dokumentach).

Skład:
Aqua, Glycerin, Cetyl Alcohol, Glyceryl Stearate Citrate, Tapioca Starch, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Benzyl Alcohol, Citronellol, Geraniol, Parfum

Po jego użyciu dłonie są aksamitne, gładkie, niesamowicie miękkie. Chętnie po niego sięgam po każdym myciu rąk. Można się wręcz od niego uzależnić!
Nie sądziłam, że jakiś krem do rąk będzie mnie w stanie zaskoczyć, a jemu się udało. I wcale nie jest za słaby, jak mówią niektórzy - jest idealnym kremem na co dzień, gdy nie mamy większych problemów z przesuszoną czy popękaną skórą.
Znalazłam w nim jeden minus - otóż, gdy wyjmuję go z torebki (i jest go już mało) to trochę ciężko wydobyć go z opakowania - na pewno łatwiej by był gdyby sobie spokojnie stał na półce i spływał ku otwarciu. No, ale przecież nikt nie jest doskonały i mimo to kocham!

O jego większym koledze - Olejku w balsamie - również możecie u mnie przeczytać. Opisywałam go w zeszłym roku TU.

Więcej o nim pod TYM linkiem.

Czy w Waszej torebce również można znaleźć krem do rąk?