Do czego służą Wam pudełka? Te mniejsze, i te większe? Te całkiem nowiutkie, i te nadszarpnięte zębem czasu? Ja pudełka wykorzystuję do przechowywania - kosmetyków, akcesoriów, naklejek, długopisów, pierdół wszelakich... A gdyby tak w pudełku przechowywać marzenia? I gdyby mieć pomocnika, który by w magiczny sposób je spełniał?
O takim pudełku niesamowitą historię poznałam w książce Magdaleny Witkiewicz i Alka Rogozińskiego pt. "Pudełko z marzeniami"
W książce - wiadomo - nie tylko o pudełku, choć gra tam ogromną rolę (kto wie, może nawet główną?) spotkamy również niebanalnych bohaterów.
Malwinkę (nie umiałam sobie jej inaczej spersonifikować niż mojej kochanej znajomej Malwinki. Malwina - jeśli to czytasz - wielkie buziaki dla Ciebie). Dziewczyna pełna ciepła, cierpliwości i dobroci, która swoje dotychczasowe, wygodne życie zmienia na małe Miasteczko. Miasteczko, w którym wszyscy się znają i jednym spojrzeniem rozpoznają Twoje myśli. Pracowita, o wielkim sercu i nieskazitelnym charakterze.
Rozalia - siostra bliźniaczka Malwiny. Całkowita jej przeciwność. Całkiem inny charakter. Zimna niczym lodowiec, o który zahaczył Titanic. Ostatecznie okazuje się, że ma w sobie odrobinę człowieczeństwa i ogrom mądrości.
Michał - zdradzony przez dziewczynę i najlepszego przyjaciela, ogołocony z większości dorobku swojego życia, nie mając nic do stracenia pędzi w siną dal sprawdzić czy ostatnie słowa jego ciotki są prawdą...Nie wiedząc, że jeszcze jedna tajemnica przed nim...
Pani Wiesia - lokalna informacja. Wie wszystko o Miasteczku i jego mieszkańcach. Wiekowa, ale wciąż młoda duchem. Ma swoje fifi i wie co z czym i dlaczego. No i ma naleweczkę na każdą dolegliwość. (Mamo - czy na święta będzie cytrynówka???)
Babcia Janina - babcia Malwiny i Rozalii, przyjaciółka Pani Wiesi, choć jak w każdej przyjaźni zdarza im się czasem pokłócić (dobrze, że jest pojednawcza naleweczka!). Jak się potem okazuje - tajna współpracownica Ekspedyta.
Kalinka i Kamil - dzieci, które niemało narozrabiają (na szczęście ze skutkiem pozytywnym) w życiu bohaterów.
Poza powyższymi poznamy również Radosława - chłopaka Malwiny, lekkoducha, który nie może dopuścić by zhańbić się pracą; Cezarego - lokalnego gbura, którego fujara zaliczyła więcej dziur niż Tiger Woods zdołał zaliczyć dołków swoja piłeczką golfową; Tomasz i Florian - para sympatycznych gejów, którzy są niczym dobre anioły dla mieszkańców Miasteczka; Angelika - dawna miłość Michała, której spotkanie po latach zmienia całkowicie jego życie.
No i ten najważniejszy - Święty Ekspedyt - niby tylko figurka w kapliczce umieszczonej w piwnicy, a jednak...
A pudełko? Pudełko kiedyś będące "Pudełkiem na skargi i zażalenia", za przyczyną nowej właścicielki restauracji - Malwiny - staje się "Pudełkiem na marzenia". Z małą pomocą Malwiny i babci Janiny spełnia marzenia - te które dają się spełnić. Te, które są niewykonalne przez człowieka trafiają pod opiekę lekko uszkodzonej figurki Świętego Ekspedyta.
Całość oprawiona oczywiście wielką porcją miłości - takiej nieoczywistej, różnorakiej, ale bardzo pozytywnej. Ale także nadziei, że nawet pozornie niewykonalna rzecz czy stan mogą mieć szczęśliwe zakończenie.
Żałuję, że tak długo się za nią zabierałam, gdyż jej czytanie to czysta przyjemność. Całość napisana zabawnym językiem, więc uśmiech sam pojawia się na ustach. Nie ma niepotrzebnych, nudzących momentów.
Polecam koniecznie! Dowiecie się wtedy jaki skarb skrywał pod sobą Ekspedyt? Jaką tajemnice skrywała przed Michałem Angelika? Dlaczego Rozalia musiała być zamknięta w piwnicy? Kto zdobył serce Malwiny? I jeszcze wiele innych ciekawostek, których Wam dziś nie zdradzę. No może jednak - warto mieć marzenia!
p.s. Sklerotyczka - dziękuję za tę książkę!
O takim pudełku niesamowitą historię poznałam w książce Magdaleny Witkiewicz i Alka Rogozińskiego pt. "Pudełko z marzeniami"
W książce - wiadomo - nie tylko o pudełku, choć gra tam ogromną rolę (kto wie, może nawet główną?) spotkamy również niebanalnych bohaterów.
Malwinkę (nie umiałam sobie jej inaczej spersonifikować niż mojej kochanej znajomej Malwinki. Malwina - jeśli to czytasz - wielkie buziaki dla Ciebie). Dziewczyna pełna ciepła, cierpliwości i dobroci, która swoje dotychczasowe, wygodne życie zmienia na małe Miasteczko. Miasteczko, w którym wszyscy się znają i jednym spojrzeniem rozpoznają Twoje myśli. Pracowita, o wielkim sercu i nieskazitelnym charakterze.
Rozalia - siostra bliźniaczka Malwiny. Całkowita jej przeciwność. Całkiem inny charakter. Zimna niczym lodowiec, o który zahaczył Titanic. Ostatecznie okazuje się, że ma w sobie odrobinę człowieczeństwa i ogrom mądrości.
Michał - zdradzony przez dziewczynę i najlepszego przyjaciela, ogołocony z większości dorobku swojego życia, nie mając nic do stracenia pędzi w siną dal sprawdzić czy ostatnie słowa jego ciotki są prawdą...Nie wiedząc, że jeszcze jedna tajemnica przed nim...
Pani Wiesia - lokalna informacja. Wie wszystko o Miasteczku i jego mieszkańcach. Wiekowa, ale wciąż młoda duchem. Ma swoje fifi i wie co z czym i dlaczego. No i ma naleweczkę na każdą dolegliwość. (Mamo - czy na święta będzie cytrynówka???)
Babcia Janina - babcia Malwiny i Rozalii, przyjaciółka Pani Wiesi, choć jak w każdej przyjaźni zdarza im się czasem pokłócić (dobrze, że jest pojednawcza naleweczka!). Jak się potem okazuje - tajna współpracownica Ekspedyta.
Kalinka i Kamil - dzieci, które niemało narozrabiają (na szczęście ze skutkiem pozytywnym) w życiu bohaterów.
Poza powyższymi poznamy również Radosława - chłopaka Malwiny, lekkoducha, który nie może dopuścić by zhańbić się pracą; Cezarego - lokalnego gbura, którego fujara zaliczyła więcej dziur niż Tiger Woods zdołał zaliczyć dołków swoja piłeczką golfową; Tomasz i Florian - para sympatycznych gejów, którzy są niczym dobre anioły dla mieszkańców Miasteczka; Angelika - dawna miłość Michała, której spotkanie po latach zmienia całkowicie jego życie.
No i ten najważniejszy - Święty Ekspedyt - niby tylko figurka w kapliczce umieszczonej w piwnicy, a jednak...
A pudełko? Pudełko kiedyś będące "Pudełkiem na skargi i zażalenia", za przyczyną nowej właścicielki restauracji - Malwiny - staje się "Pudełkiem na marzenia". Z małą pomocą Malwiny i babci Janiny spełnia marzenia - te które dają się spełnić. Te, które są niewykonalne przez człowieka trafiają pod opiekę lekko uszkodzonej figurki Świętego Ekspedyta.
Całość oprawiona oczywiście wielką porcją miłości - takiej nieoczywistej, różnorakiej, ale bardzo pozytywnej. Ale także nadziei, że nawet pozornie niewykonalna rzecz czy stan mogą mieć szczęśliwe zakończenie.
Żałuję, że tak długo się za nią zabierałam, gdyż jej czytanie to czysta przyjemność. Całość napisana zabawnym językiem, więc uśmiech sam pojawia się na ustach. Nie ma niepotrzebnych, nudzących momentów.
Polecam koniecznie! Dowiecie się wtedy jaki skarb skrywał pod sobą Ekspedyt? Jaką tajemnice skrywała przed Michałem Angelika? Dlaczego Rozalia musiała być zamknięta w piwnicy? Kto zdobył serce Malwiny? I jeszcze wiele innych ciekawostek, których Wam dziś nie zdradzę. No może jednak - warto mieć marzenia!
p.s. Sklerotyczka - dziękuję za tę książkę!
Na zdrowie! Jeszcze "Pracownie dobrych myśli" Ci podrzucę 😊
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiłaś mnie tą książką
OdpowiedzUsuńSwietna recenzja bardzo mnie zaciekawilas i podrzuce mamie przy okazji ;D
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawa, musiałabym ją gdzieś kiedyś upolować :) A widzę pudełko KissBoxa, kiedy to było, a u Ciebie jak nowe! :D
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się okładka tej książki:) przeczytałam też sporo recenzji na jej temat i noszę się z zamiarem jej kupna:)
OdpowiedzUsuńCudowna książka, miałam wiele przyjemności z jej czytania :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę od Ciebie o tej książce :)
OdpowiedzUsuńExtra ! Uwielbiam czytać i myślę że przypadnie mi do gustu :) świetnie opisałaś i piękne zdjecia
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Nie spotkałam się jeszcze z tą książką. W wolnej chwili ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPierwsze o niej słyszę, ale już sam tytuł mnie jakoś przyciąga, a co dopiera takie pozytywne słowa o niej :]
OdpowiedzUsuńTa książka zbiera same pozytywne opinie, chętnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuń