Kiedy ten peeling trafił w moje dłonie nic nie wskazywało na to, bym go kiedykolwiek opisała na blogu. Pod znakiem zapytania było również to czy w ogóle go użyję. Mam cerę suchą i wrażliwą a DUETUS Peeling do twarzy przeznaczony jest do oczyszczania cery mieszanej lub z niedoskonałościami. A jednak - moja ciekawość zwyciężyła. Choć to rzadkość, bo mało kiedy sięgam po produkty przeznaczone do innej cery niż moja. Ten peeling używam, właściwie to zużyłam, bo zostało mi może na 2-3 użycia, z czysta przyjemnością. A że dodatkowo jest to polska marka (produkt Sylveco), naturalna marka to postanowiłam parę słow o nim napisać tu.
Od producenta:
Cena: 24,90zł
Przydatność do użytku: 3 miesiące od otwarcia.
Żródło informacji: sylveco.pl LINK DO PRODUKTU
Zacznę krótko od opakowania, ponieważ miękka tubka pozwala na łatwe wydobycie kosmetyku, korek działa sprawnie i łatwo się go otwiera nawet mokrymi dłońmi. Korek też dodatkowo był zafoliowany więc mam pewność, że peeling nie był wcześniej otwierany.
Zapach nie należy do najprzyjemniejszych, ale nie należy do takie "nie do wytrzymania". Raczej roślinno-błotno-ziemisty. Kolor szary. Konsystencja kremowa z drobinkami.
Co do drobinek to są tu większe (ciemne) jak i drobniutkie (białe)
Najważniejsze jest oczywiście działanie i jestem nim totalnie zachwycona. Peeling bardzo dobrze złuszcza naskórek, doskonale radzi sobie z zanieczyszczeniami, pozostając przy tym delikatny dla wrażliwej skóry. Przyjemnie odświeża pozostawiając skórę gotową na działanie kolejnych kosmetyków. Nie spowodował żadnego podrażnienia czy zaczerwienienia, czego obawiałam się najbardziej. Drobinki w nim zawarte (korund i zmielone nasiona czarnuszki) są delikatne, ale skuteczne i masaż skóry jest całkiem przyjemny.
Peeling ten pokazuje, że czasem warto zaryzykować. Mimo obaw odkryłam kosmetyk po który sięgnę jeszcze na pewno.
Otrzymałam go w paczce PR od Targów Beauty Days i Sylveco, jednak fakt ten w żaden sposób nie wpłynął na moją opinię. Dziękuję, że mogłam go poznać!
Od producenta:
Delikatny, drobnoziarnisty peeling przeznaczony do oczyszczania cery mieszanej lub z niedoskonałościami. Zawarte drobinki korundu i zmielonych nasion czarnuszki mechanicznie złuszczają martwy naskórek, wygładzając skórę. Węgiel aktywny oraz ekstrakt z lukrecji detoksykują, dogłębnie oczyszczają i wyrównują koloryt. Odżywcze oleje z pestek winogron i czarnuszki dostarczają skórze niezbędnych witamin i NNKT, wpływając korzystnie na jej strukturę i wygląd. Połączenie naturalnych olejków eterycznych z bergamotki i tymianku wspomaga procesy regeneracji, nadając produktowi przyjemny, świeży aromat.
Skład:
Woda, Korund, Olej z pestek winogron, Stearynian glicerolu, Triglicerydy kwasu kaprylowego i kaprynowego, Stearynian sorbitanu, Sucrose Cocoate, Olej z czarnuszki, Kwas stearynowy, Nasiona czarnuszki, Ekstrakt z lukrecji gładkiej, Węgiel aktywny, Panthenol, Witamina E, Alkohol cetylowy, Benzoesan sodu, Guma ksantanowa, Guma guar, Olejek tymiankowy, Olejek bergamotkowy, Alkohol benzylowy, Kwas dehydrooctowy, Limonen, Linalol
Pojemność 75mlSkład:
Woda, Korund, Olej z pestek winogron, Stearynian glicerolu, Triglicerydy kwasu kaprylowego i kaprynowego, Stearynian sorbitanu, Sucrose Cocoate, Olej z czarnuszki, Kwas stearynowy, Nasiona czarnuszki, Ekstrakt z lukrecji gładkiej, Węgiel aktywny, Panthenol, Witamina E, Alkohol cetylowy, Benzoesan sodu, Guma ksantanowa, Guma guar, Olejek tymiankowy, Olejek bergamotkowy, Alkohol benzylowy, Kwas dehydrooctowy, Limonen, Linalol
Cena: 24,90zł
Przydatność do użytku: 3 miesiące od otwarcia.
Żródło informacji: sylveco.pl LINK DO PRODUKTU
Zacznę krótko od opakowania, ponieważ miękka tubka pozwala na łatwe wydobycie kosmetyku, korek działa sprawnie i łatwo się go otwiera nawet mokrymi dłońmi. Korek też dodatkowo był zafoliowany więc mam pewność, że peeling nie był wcześniej otwierany.
Zapach nie należy do najprzyjemniejszych, ale nie należy do takie "nie do wytrzymania". Raczej roślinno-błotno-ziemisty. Kolor szary. Konsystencja kremowa z drobinkami.
Co do drobinek to są tu większe (ciemne) jak i drobniutkie (białe)
Najważniejsze jest oczywiście działanie i jestem nim totalnie zachwycona. Peeling bardzo dobrze złuszcza naskórek, doskonale radzi sobie z zanieczyszczeniami, pozostając przy tym delikatny dla wrażliwej skóry. Przyjemnie odświeża pozostawiając skórę gotową na działanie kolejnych kosmetyków. Nie spowodował żadnego podrażnienia czy zaczerwienienia, czego obawiałam się najbardziej. Drobinki w nim zawarte (korund i zmielone nasiona czarnuszki) są delikatne, ale skuteczne i masaż skóry jest całkiem przyjemny.
Peeling ten pokazuje, że czasem warto zaryzykować. Mimo obaw odkryłam kosmetyk po który sięgnę jeszcze na pewno.
Otrzymałam go w paczce PR od Targów Beauty Days i Sylveco, jednak fakt ten w żaden sposób nie wpłynął na moją opinię. Dziękuję, że mogłam go poznać!
Chętnie zapoznam się z tym peelingiem, zaciekawił mnie! :)
OdpowiedzUsuńSuper, że się sprawdził :) Bardo nam miło <3 Do zobaczenia 20-22 września w PTAK WARSAW EXPO :)
OdpowiedzUsuńTego peelingu nie znałam. Chyba nawet nie słyszałam o marce.
OdpowiedzUsuńFajnie że go polubiłaś, cera wrażliwa bywa kapryśna, dobrze że Twoja zaakceptowała ten produkt.
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć :) też mam suchą skórę, więc może i u mnie się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi, do tej pory stosowałam domowe i nie mogę narzekać, ale ostatnio wybrałam się do kliniki w Gdańsku na aniołkach na peeling glikolowy i to jest dopiero super sprawa :)
OdpowiedzUsuń