Kiedy pisałam wpis z nowościami marca obstawiałam, że kwietniowy raczej się nie pojawi, bo pewnie jeszcze mniej rzeczy wpadnie mi w dłonie. Jak bardzo się myliłam!
Kosmetyczne nowości kwietnia wcale nie są takie małe. Ominęłam promocję w Rossmannie na kosmetyki do makijażu, ale za to na majową na pielęgnację pewnie się skuszę. Kupiłam tylko to, co pilnie potrzebowałam - trafił mi się niestety jeden bubel. Resztę nowości stanowią prezenty i przesyłki.
Prezent od Sklerotyczki. Wiedziała, że jadę na święta do rodziców i na pewno wykorzystam fakt, że mają wannę, więc obdarowała mnie kąpielową wiosną. Serio - to pachnie jak zebrane wszystkie kwiaty z wiosennej łąki! Kapiel w tym to była czysta przyjemność!
Kolejny kąpielowy umilacz od Sklerotyczki. Ciekawa konsystencja. Zapach słodki, słodki i jeszcze bardziej słodki. Na tę porę roku dla mnie za dużo tej słodyczy - ale późną jesienią czy zimą na pewno wrażenia byłyby lepsze.
Kolejny kąpielowy umilacz od Sklerotyczki. Ciekawa konsystencja. Zapach słodki, słodki i jeszcze bardziej słodki. Na tę porę roku dla mnie za dużo tej słodyczy - ale późną jesienią czy zimą na pewno wrażenia byłyby lepsze.
Jakiś czas temu ten zapach przykuł moją uwagę, jednak nie chciałam od razu kupować dużego flakonika, więc postawiałam na miniaturkę. O ile zapach mi się podoba - gdzieś psiknięty, tak używając na sobie mam mieszane uczucia. Może nie trafiłam z porą roku? Może po prostu do mnie nie pasuje. Zużyłam całość, ale raczej postawię na coś innego. Cieszę się, że jest możliwość kupowania takich pojemności perfum - i nie mówię tu tylko o Avon - bo czasem na duży flakonik szkoda pieniędzy, a małą próbeczką nie wyrobimy sobie zdania na temat zapachu.
Na początku kwietnia dostałam zaproszenie na prezentację nowej marki dostępnej w sklepie BeClinic w Centrum Handlowym Riviera w Gdyni. Marką tą jest Fridge by YDE. Z tego co wiem to poza Warszawą stacjonarnie dostępna jest tylko w BeClinic. Ten sklep warto odwiedzić! Jeśli jesteście z Gdyni lub okolic, albo kiedyś będziecie w Gdyni to koniecznie do niego zajrzyjcie!
A wracając do nowości - to w prezencie od marki otrzymałam zestaw próbek oraz Rozświetlacz w kremie GLOW&BEAUTY.
Kupiony przypadkowo, bo akurat do dna dobijał mój ulubiony zielony (opcja ciemna) lakier Taft. Niestety okazał się bublem. Mało kiedy używam określenia "bubel", bywają raczej rozczarowania, ale w tym przypadku innego być nie mogło. Ten lakier z utrwaleniem fryzury nie robi nic! Czuć, że coś na włosach jest, ale efektu żadnego. Mam włosy mało podatne na układanie, ale takiego rozczarowania dawno nie było. Oddałam go mamie, ale też stwierdziła, że jest do niczego.
Zakup z Biedronki, jeden szampon się kończył, nie mam żadnego w zapasie, więc nowy trzeba było kupić. Ładnie pachnie, choć nie każdemu ten zapach może się spodobać. Jakiegoś szczególnego wrażenia na mnie nie robi.
Pozostaję wierna czerni. Były podejścia by przejść na brąz, ale czarny zwyciężył. Nie mam swojej ulubionej farby do włosów w tym kolorze. Ta była w jakiejś ciekawej promocji, to się skusiłam. Raczej do niej nie wrócę.
Oczywiście, że to kolejny prezent od Sklerotyczki! A jakże! Niemieckie kosmetyki w mojej kosmetyczce to najczęściej jej sprawka. Ten żel czeka jeszcze na swoją kolej, póki co mogę powiedzieć, że pachnie jak wiśniowa guma rozpuszczalna!
Szukanie ciekawego zapachu jest niczym szukanie igły w stogu siana. Zrobiłam się bardzo wybredna na zapachy i w dodatku raz wolę słodkie, innym razem kwiatowe, a jeszcze innym sportowe. Na pewno nie lubię w perfumach aromatów ostrych, mocnych. O zapachach Excenti gdzieś mi mignęło na Instagramie, zobaczyłam, że można zamówić bezpłatne próbki, więc czemu nie?! W przesyłce znajdowało się 6 zapachów damskich oraz 3 męskie. Jarkowi dwa przypadły do gustu, mi jeden bardzo a nad drugim się zastanawiam pomiędzy dwoma numerami i jak już zdecyduję to zamówię pełnowymiarowe flakoniki.
To już druga przesyłka z kosmetykami AA w ramach akcji Testuję Z Twoim Źródłem Urody organizowanej przez Michała (jeśli masz bloga i chcesz dołączyć odezwij się do Michała).
W paczce znajdowały się Krem do stóp antyperspirant Aquaselin, Podkład kryjąco-witalizujący FRESH AA VEGAN oraz Korygujący krem pod oczy 4LiftSkin. Więcej o tych kosmetykach będzie w oddzielnych postach.
W paczce znajdowały się Krem do stóp antyperspirant Aquaselin, Podkład kryjąco-witalizujący FRESH AA VEGAN oraz Korygujący krem pod oczy 4LiftSkin. Więcej o tych kosmetykach będzie w oddzielnych postach.
I to koniec na dziś. Znacie coś z powyższych kosmetyków? A może któryś szczególnie Was interesuje? Co ciekawego pojawiło się w Waszych kosmetyczkach w kwietniu?
Te żele pod prysznic i do kąpieli mnie zainteresowały, będę niedługo przy granicy niemieckiej, więc pewnie zerknę do tamtejszych drogerii. U mnie kwiecień stał pod znakiem zużycia tego co mam, dokupiłam jedynie drobiazgi :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twoich wrażeń na ten podkład z AA.
OdpowiedzUsuńNo i zazdroszczę możliwości poznania Fridge by YDE :)
Galaretka mnie ciekawi :D
OdpowiedzUsuńCzuję, że zapach płynu do kąpieli Tetesept by mi się bardzo spodobał.
OdpowiedzUsuńtrochę tego było :) poczekam na to, co kupisz co cię interesuje na promocji pielęgnacyjnej, bo chcę się zorientować, co w tym temacie lubisz i jaką masz cerę:) też mam ten podkład AA, mi się podoba, ciekawa będę Twojego zdania :)
OdpowiedzUsuńSame cuda tutaj widzę :D
OdpowiedzUsuńGalaretka do kąpieli, to coś dla mnie, może być nawet bardzo słodki zapach :)
OdpowiedzUsuńJejku, większość z tych rzeczy sama bym przetestowała
OdpowiedzUsuńNo i znowu ja 🙈🙈🙈
OdpowiedzUsuńJa jestem ciekawa galaretki. Sporo nowości.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie misz masz Ziaji :)
OdpowiedzUsuń